  |
niestety boli niespełniona obietnica, niełatwo jest wybaczać, gdy ranne są uczucia.
|
|
  |
dziś już wiem, że to w twoich ramionach chcę umierać, bo w nich czuję się najbezpieczniej, jakbym wygrała w życiu całe szczęście.
|
|
  |
ten żar wzniecamy wspólnie. to ja jestem tą kobietą, którą prezentujesz dumnie.
|
|
  |
więc nie pisz i nie dzwoń, już nie rośnie tętno i wszystko mi jedno. ty to tylko przeszłość. nie ma nas, pewnie ciężko to przeżyć. nie ma szans, by to mogło się zmienić.
|
|
  |
dobre i złe chwile przepalane szlugiem, romantyczne spacery i te nocą po wódę. późne wieczory i wczesne poranki na kanapie, seks przy ostrym dance-hallu, po kłótniach przy ciężkim rapie. potem zaskoczenie, że to już na tym etapie, chociaż żadne z nas nie przypuszczało, że się na to złapie.
|
|
  |
dostaję obłędu, kiedy jesteś gdzieś daleko. chcę cię obok siebie, nie wystarczy mi telefon.
|
|
  |
on poznaje ją i przeżywa fascynacje, ona poznaje go - wymarzony facet. on mówi, że ją kocha i że pójdzie pod prąd, żeby z nią być, wciąż i wciąż. jej marzy się dom, w domu on, ciepło kominka, jego ciepły zmysłowy wzrok.
|
|
  |
wiesz jak jest, wystarczy jedno spojrzenie.
|
|
  |
ten romans, to nie flirt na pokaz. jesteś śliczna, nawet kiedy śmigasz w papilotach.
|
|
  |
wiem, że jesteś sama, tak jak ja jestem sam. trzymam w ręku telefon, numer doskonale znam.
|
|
  |
mam swoją czarną listę i z niej cię nie wykreślę. naprawdę lachę kładę na to, co mówią na mieście.
|
|
  |
poruszam cię do łez, przeprawiam cię o dreszcze. potęguje twe emocje, ty wariujesz, pragniesz jeszcze. wystarczy nam na potem, mam ochotę trwać przy tobie. jeszcze nie raz cię zaskoczę, bo chcę - wiem, że tak zrobię. po prostu ze mną bądź, nie zawiodę - obiecuję.
|
|
|
|