 |
|
I sama nie wiem które uczucie bardziej boli - wszechobecnej samotności czy niespełnionej miłości. / xfucktycznie
|
|
 |
|
Nie chciałam nic planować. Wymarzyłam sobie dążenie do miłości małymi kroczkami, bez uprzednich zapowiedzeń. Żyć spontanicznie z najważniejszym człowiekiem na ziemi. Cieszyć się z małych, jakże ważnych gestów. Starałam się nie zaplątywać więzi naszych serc na najmocniejszy supeł, nie do odwiązania. Mimo wszystko, chciałam pozostać niezależną, wciąż pamiętając o wszystkich, którzy zawiedli. Przecież kochając pozostajemy tacy sami. Nie zmieniamy się, bo nasza druga połówka akceptuje nas bez zastrzeżeń. Nie śmieje się z głupich nawyków, dziwnych przyzwyczajeń. Więc nie rozumiem jak mógł wciąż wypominać mi moje wady, jednocześnie deklarując miłość do mnie całej i rozczarowując, bo przecież obiecał, że nigdy nie zacznie mnie ograniczać w byciu sobą. / xfucktycznie .
|
|
 |
|
desperacko tworzyliśmy tą układankę trzęsącymi się dłońmi. tak jakby wszystkie słowa tego utworu miały zaważyć na naszym życiu. sklejaliśmy wspólną przyszłość, nie sądząc nawet, że pojawi się wirus, który to zniszczy, a nas rozdzieli na dwa różne elementy.
|
|
 |
|
Powinnam być pewna Twojej miłości zawsze, bez względu na wszystko, ale czasem nie umiem. Zbyt często się boję, że gdy obudzę się rano, nie będzie Cię już w moim życiu, że odejdziesz tak po prostu, bo.. nie będziesz mnie już kochać. /pierdolisz
|
|
 |
|
o tak wielu rzeczach nie masz pojęcia. tak często nie zauważasz tego co najważniejsze. mimo tego, że jesteś obok - nie widzisz tego jak dorastam. nie rozumiesz moich emocji, i tak bardzo mało o mnie wiesz. bo mimo tego, że zawsze służysz mi pomocą - nie do końca rozumiesz co znaczy być prawdziwym ojcem. / veriolla
|
|
 |
|
oddałabym praktycznie wszystko, żeby poświęcał mi tyle uwagi co teraz, żeby z taką samą częstotliwością mówił do mnie, koncentrował się na mojej osobie, poświęcał spojrzenia. oddałabym większość tych ważnych dla mnie rzeczy - WTEDY, nie teraz.
|
|
 |
|
Obiecywał, że będzie ze mną na dobre i na złe. Mówił, że nie zniszczy nas nawet monotonia, bo jeśli się kogoś kocha, nawet to nie jest problemem. Mówił, że jestem dla niego najważniejsza, i że jego serce jest moje. Co wieczór przysięgał mi, że nigdy mnie nie zostawi, choćbyśmy nie wiadomo jak bardzo doprowadzali się do wzrostu ciśnienia. Codziennie walczyliśmy ze sobą słowami. Aż pewnego dnia zabiło Nas milczenie.
|
|
 |
|
Jak to jest brnąć do celu, zdając się tylko na siebie? Gdy postanawiasz działać samodzielnie, bo dla innych abstrakcją są Twoje marzenia. Zatracasz się w utopii nieosiągniętych planów, czujesz niedosyt i brak sensu we wszystkim. Tak smakują niespełnione marzenia, gdy wyciągasz po nie ręce i nadal nie możesz ich dotknąć. A teraz wyobraź sobie, że biegniesz po nie z kimś bliskim. Nagle cały trud ustaje, wszystkie przeszkody znikają, a Ty czujesz spełnienie, nawet gdy cel nie zostanie osiągnięty. Zupełnie inaczej biegnie życie, gdy otaczają Cię bliscy, ważni dla Ciebie ludzie. Pomyśl o tym, zanim kolejnym razem pozwolisz odejść komuś, kto zawsze niósł Ci radość, ze zdobywanych szczytów. / xfucktycznie .
|
|
 |
|
już sobie wyobrażam jutrzejsze zawody po ponad 24 nieprzespanych godzinach.
|
|
 |
|
jeden z dni załamania się dobrej pogody. kropelki deszczu na jego rękach, które pokrywał jedynie krótki rękawek koszulki u góry. desperacja. gęsia skórka, szarość na około i niewiele słów. zwykłe 'zdradziłem', 'przepraszam', 'nigdy więcej', 'wybacz' i wrażenie, że klimat tego majowego dnia potęguje kłębek bólu zwinięty w moim sercu.
|
|
|
|