 |
odbierzesz mi wiarę tylko jeśli mnie zabijesz! /Rover
|
|
 |
personifikacja pragnień. /Rover
|
|
 |
zabiłem wszystko co czułem. z tego wszystkiego i tak chuj zrozumiesz. /Rover
|
|
 |
cała płonę, jestem sobą, ale nie poznaję siebie. gdzieś zgubiłam siebie, gdzie i kiedy, to nie wiem. może gdy kochałam jak nikt, a dziś rozliczam się z sumieniem. /Zyga
|
|
 |
kochałam, dziś zostało po tym kilka cennych doznań. nie widzę, że widzisz, że nie jesteś dla mnie, ale proszę Cię, zostań ze mną, jeszcze moment nim odejdziesz i powiesz, że mam tupet i bezczelność Cię trzymać za dłonie. /Zyga
|
|
 |
ciekawe, czy masz o mnie dobre zdanie jak wtedy. /Zyga
|
|
 |
dwa lata z Tobą mnie nauczyły jak łatwo w coś wierzyć i mieć to, a potem to stracić, zgubić się, ale jednak to przeżyć i wstać na nogi. /Zyga
|
|
 |
wieczory są coraz chłodniejsze, trzeba się przerzucić z piwa na wódkę.
|
|
 |
Lepiej nikomu nic nie opowiadajcie. Bo jak opowiecie – zaczniecie tęsknić
|
|
 |
Wypowiedzieliśmy w swoim kierunku tyle raniących słów, wywołaliśmy tyle niepotrzebnych kłótni, tak bardzo się zniszczyliśmy, a mimo tego tak bardzo znów chcemy do tego wrócić, to chore. / samowystarczalna
|
|
 |
jestem tu z Tobą, ale myślę o tym, że byłam tu kiedyś z Nim, traktujesz mnie na swój czuły sposób, a ja ciągle mam w sobie jeszcze stare nawyki, patrzysz na mnie oczami o tym samym kolorze, a ja czuje, że wariuje, bo widzę Jego, jest też tak wtedy kiedy się do mnie uśmiechasz, Boże masz tak bardzo podobny i szczery uśmiech, cokolwiek dasz mi Ty, On dał to wcześniej, nie potrafię wyzbyć się Jego obecności z mojego życia, bo mimo tego, że to nie On trzyma mnie za rękę, jest tak głęboko, na dnie mojego serca, które kiedyś oddałam mu bez powrotnie. / samowystarczalna
|
|
|
|