 |
- kochasz mnie jeszcze.? - zapytała ze łzami w oczach. - nigdy nie kochałem. - odpowiedział z szyderczym uśmieszkiem.
|
|
 |
przyklejasz etykietkę, znając jedynie moje imię.
|
|
 |
kurdę. u wszystkich windykacja miłości, a u mnie.? nie ma co windykować.
|
|
 |
obsesyjnie śnie o tobie, ciekawa jestem czy twoja podświadomość zdaje sobie z tego sprawę.
|
|
 |
ale ja już nie krzyknę 'wracaj'. nie kolejny raz. krzyknę, jedynie 'spierdalaj', żeby mieć gwarancje, że już więcej mnie nie skrzywdzisz.
|
|
 |
ja tylko pragnę, poczucia bezpieczeństwa i słów 'nie pozwolę Cię skrzywdzić', szeptanych, raz na jakiś czas, które dadzą mi nadzieję, na lepsze jutro.
|
|
 |
szepcz, mów, krzycz, śpiewaj, tańcz o miłości!
|
|
 |
nicość, jest moim powietrzem.
|
|
 |
panuję nad sercem. nie pozwolę mu wyjść sobie, na głowę! nie dam sobie w kaszę dmuchać, uczuciom.
|
|
 |
nonsens. jak można pozwolić sercu, sobą dyrygować.?
|
|
 |
każdy poranek jest równie absurdalny, jak mój dawno, zapomniany uśmiech.
|
|
 |
nie obiecam ci wiecznej miłości. nie biorę żadnej odpowiedzialności, za moje serce, i nie jestem w stanie przewidzieć, co sobie postanowi czuć, za pewien czas.
|
|
|
|