 |
Ideały są wieczne, jeśli wierzę w nie i żyję
Odbierzesz mi wiarę, tylko jeśli mnie zabijesz!
|
|
 |
Byłeś ze mną. Patrzyliśmy jak inni w ślepą uliczkę brną. Byłeś. Na ile? Na chwilę. Przytulałeś mnie do siebie, a ja kurczowo trzymałam się Ciebie. Przytulałeś. Przez ile? Przez chwilę. Dotykałeś mojej twarzy, a ja wiedziałam, że coś więcej się wydarzy. Dotykałes. Przez ile? Przez chwilę. Pokochałam Cię jak tylko umiałam, tak jak tego chciałam. Pokochałam. Na ile? Na chwilę? Na zawsze. / bursztynek
|
|
 |
jestem pewna , że jutro od razu po otworzeniu oczu powiem , tak jak dzisiaj , ciche : " jebana szkoła "
|
|
 |
potrzeba mi jednej fajki, żebym miała miękko w kolanach i zakręciło mi się w głowie, albo czterech kieliszków wódki, albo zwyczajnie ciebie obok, z gorącymi dłońmi na udach i wilgotnymi wargami na moich ustach .
|
|
 |
Ej, weź rusz tyłek, podnieś go do góry i walcz. Jesteś silna - masz styl, charakter i w chuj dużo mocy w sobie. Odstaw tego drinka, wyrzuć szluga - to Ci nie pomoże. Działaj, bo jesteś w stanie.
|
|
 |
Łzy na jej twarzy mieszały się ze spadającymi kropelkami z nieba, ciało kołysane było z każdnym podmuchem wiatru... Ona była czysta, niewinna jak tonąca w morzu łez mewa, cierpiąca z powodu tego świata, mimo nienagannego startu. Zdawała sobie sprawę, że nie łatwo jest zbierać kwiaty szczęścia, wiedziała, że musi być silna, jeśli chce przetrwać wichurę rozpaczy... Lecz nie umiała zrozumieć jego nagłego odejścia, sądziła, że nigdy w życiu straconych dni mu nie wybaczy... / bursztynek
|
|
 |
Wszystko na co mam ochotę jest niemoralne, nielegalne albo tuczące.
|
|
 |
Powoli stawiam stopy na Alei Wspólnych Chwil, delikatnie zbieram płatki kwiatów naszych dni. Teraz odległość uczuciowa między nami wynosi tysiąc mil, a ja ciągle myślę o Tobie, choć me serce o innym śni... Bo szkoda tak na pastwę losu porzucić nitkę naszych wspomnień, szkoda na zawsze stracić blask Twoich niebieskich oczu... Ciebie coraz więcej, mnie już coraz mniej; zostawiłeś mnie na jakiejś drogi poboczu! Dlatego wychodzę z Ogrodu z Alejkami Wspólnych momentów, zamykam ciężką bramę przekręcając metalowy klucz, a teraz wyrzucę go za siebie nie szukając popełnionych błędów, aż w Ogrodzie nie będzie naszych dni i kwiatów już... / bursztynek
|
|
 |
'Od małolata zawsze powtarzał mi tata:
Pamiętaj synu, wszystko, co oddajesz w końcu wraca.'
|
|
 |
I wish we had another time,
I wish we had another place,
But everything we have is stuck in the moment
|
|
 |
Rozmawiamy rzadziej, częściej to milczenie...
|
|
|
|