 |
Chcieli by mieć wpływ nie tylko na moje sny, również na słoneczne dni, także w snach wybrana ścieżka bywa kręta, senna nie raz droga do celu, więc dociera nie wielu.
|
|
 |
Wiem że, mogę spełnić sny i wiem nie mogę poddać się.
|
|
 |
Gdy niektórzy tworzą mury, my wcielamy w życie sny, tam gdzie chcesz zobaczyć słońce czasem widać tylko cień.
|
|
 |
Nie spocznę w drodze chociaż chodzę krętymi ścieżkami,
gonię za snami, czasami błądzę w błędnej otchłani.
|
|
 |
Nie mów za wcześnie pas, pierdol sugestie, słuchaj siebie,
ujrzysz to w snach, kiedy nadejdzie czas na odkupienie,
w duszy niech serce gra, prowadzi po każde marzenie.
|
|
 |
Przepraszam, bo zniszczyłam w sobie miłość. Nie chcę nic więcej, zgiń. Odejdź proszę. Błagam.. Nie chcę czuć żadnych niszczących mnie emocji. Nie chcę patrzeć w Twoje oczy. Nie chcę już Twojego serca. Nie chcę Ciebie. Nie chcę niczego więcej. Przepraszam, bo pokochałam zbyt mocno. Chcę przeminąć, zniknąć, ulotnić się we wszechświecie. Nie mam sił, by walczyć. Mam dosyć tej tęsknoty, która poszarpała moje serce. Nigdy więcej nie pokazuj mi się na oczy. Wyjdź, proszę. Przecież jestem egoistką. Przecież ja nie walczyłam o nas całym moim tchem i duszą. Przecież nie płakałam za każdym razem, gdy ogarniał Cię smutek. Przecież nie byłeś dla mnie najważniejszy. Zapamiętaj, że nawet jeśli kochasz kogoś kurewsko mocno, musisz pozwolić mu odejść i być szczęśliwym z kimś innym, bo przestałeś być dla tej osoby ważny. Zabiła mnie miłość, witam w świecie zranionych dusz. Uciekam w zapomnienie. Moje serce pękło w pół.. Przepraszam..
|
|
 |
Siedzę w pustym mieszkaniu, myślę o tym jak było, pytam czemu to wszystko się tak szybko zużyło.
|
|
 |
Myślę o twoich dłoniach, do tej pustki i ciszy nie mogę się przekonać.
|
|
 |
Nic mi nie pozostaje, idę z wódką się zjednać, powiedz mi gdzie Ty jesteś. kiedy jesteś potrzebna.
|
|
 |
Rana cały czas krwawi, pewnie znów mi się przyśnisz, teraz piję, bez względu na to co o tym myślisz.
|
|
 |
Wiem że nie jesteś sama, chcę byś była szczęśliwa, chociaż gasnę i czuje, jakbym nie miał paliwa.
|
|
 |
Ta nadzieja umiera, kiedyś byłaś mi bliska, teraz wątpię, bym mógł Cię kiedykolwiek odzyskać.
|
|
|
|