 |
Czy to miłość w ogóle, skoro zgasł już ten płomyk, cały ból w tym momencie nie jest mi oszczędzony.
|
|
 |
Te wspomnienia mordują, patrzę znów na zegarek, cały czas się uginam bracie pod ich ciężarem.
|
|
 |
Co dzień myślę o Tobie, nic dziwnego w tym nie ma, płace dość słoną cenę za te wszystkie wspomnienia.
|
|
 |
Nie jestem już adresatem Twoich uśmiechów.
|
|
 |
Ta muzyka znów płacze, ja nie dostrzegam celu, te wspomnienia wirują niczym strzępki papieru.
|
|
 |
Ty też tak zrób, usiądź czasem na dupę,
słońce świeci nad nami i za to kocham moją grupę!
|
|
 |
Człowiek nie wie sam, co dla niego dobre.
|
|
 |
W pojedynkę na miasto, znów wychodzę bez celu, nie jest fajnie, gdy idę tak po prostu samemu.
|
|
 |
Ale nie ma co rozkminiać, bo tylko serce kuje
Ile razy słyszałeś nie zawiodę obiecuję
Takie słowo rujnuje a powinno budować..
|
|
 |
Łeb rozjebany niczego nie ogarniasz
Miałeś to co miałeś no i mogłeś pielęgnować
Zjebałeś kurwa akcję teraz jest tu co żałować
|
|
 |
tyle ile z siebie dasz, tyle jesteś warty.
|
|
 |
zawodzimy się na tych, na których myśleliśmy że nie zawiedziemy się nigdy
|
|
|
|