 |
Raz do roku widuje Cię coraz piękniejszą. Trochę bardziej zmęczoną, kiedy idąc rękę wciąż trzymasz- nie moją. I co roku sobie wmawiam, że poczekam na lepszą okazję. I tylko serce mocniej zabiło. Mi. Mnie. Nieważne.
|
|
 |
-Wiesz, że przyjdzie tu po nas cały świat? -szepcze wprost do mojego ucha. Odsuwam się. Patrzę mu w oczy. -Niech tylko spróbuje. Nie mogę się doczekać.
|
|
 |
Odwróciłam oczy. Nie żeby źle wyglądał półnagi, wprost przeciwnie i właśnie dlatego.. Dobrze, ujmijmy to tak: przyjaciele najlepiej wyglądają w ubraniu.
|
|
 |
Podobno najgorsze, co można czuć, to obojętność. Jeśli człowiek nie tłumi złości, nie przepełnia go radość, zazdrość, ani pożądanie -jest martwy.
|
|
 |
-Nie umierasz. -powiedział. -Skąd wiesz? -zapytałam. Spojrzał mi prosto w oczy. -Bo nigdy bym na to nie pozwolił.
|
|
 |
Z przeszłością należy się rozstać nie dlatego że jest zła, ale że jest martwa.
|
|
 |
Leżysz lekko zaspana w łóżku i czekasz aż Cię obejmie. Po dłuższej chwili lekko poirytowana przekręcasz się w jego stronę, żeby wydać pomruk niezadowolenia i ostentacyjnie dotknąć jego klatki piersiowej. Jednak gdy wyciągasz rękę napotykasz się tylko na pustą przestrzeń i chłodne prześcieradło. Znów zapomniałaś, że wszystko się zmieniło. / vvolf.
|
|
 |
-Pokłóciliście się? -Nie, nie pokłóciliśmy się. My się po prostu rozpadliśmy.
|
|
 |
W związku nie ma czegoś takiego, jak wygrana kłótnia. Zawsze przegrywają obie strony. Moment, kiedy ktoś Cię wkurwia i jako pierwszy zadajesz cios, znaczy, że już przegrałeś. To znaczy, że przyznajesz, że nie jesteś dostatecznie bystry, aby rozwiązać ten problem głową.
|
|
 |
Ostatnio połamałam krzesło, skleiłam je i dalej da się na nim siedzieć. Chociaż już mu nie mogę zaufać jak wcześniej, bo boję się, że znowu się połamie. Rozumiesz?
|
|
 |
Lubię być w półprzytomnym stanie bo wtedy myślę o Tobie kochanie. O tym co było.. I o tym co po nas zostanie.
|
|
 |
Stałam się Tobą. Czarną żałobą. Nie ufam słowom: Nie mam nikogo. Przemykam nocą, psocąc przemocą. Kłaniam się cieniom, co za mną kroczą. Nie ufam myślom, zbożnym życzeniom. Wierzę instynktom, pierwotnym zmysłom. Dzikim spojrzeniom, zwierzęcym oczom. Kłom, mięśniom, łapom, sercu, pazurom. Czuję Twój zapach, mam Cię pod skórą. Nie dasz się złapać, lecz biada szczurom.
|
|
|
|