 |
|
Ogień w oczach dzieciak ty znasz to
I masz to co ja igraszką nie jest życie
To gra która nigdy nie ma końca
Jak nadzieja jak promienie słońca.
|
|
 |
|
'Wiem że siła w nowym pokoleniu drzemie
Co złego w dążeniu do doskonałości nie wiem.
|
|
 |
|
Joint z rana jak pochodnia się rozpala
Dalej krąży, dawaj do nas może jeszcze zdążysz
|
|
 |
|
W oddali światło co coraz mocnej lśni
Już mniej rozlanej krwi, a gniew ciąle w nas tkwi
|
|
 |
|
Moment zatracenia, czy ty to widzisz
Ma karta przeznaczenia, klucz otwiera drzwi
|
|
 |
|
Tak życ, tak umrzeć, chory świat
Za swe marzenia płacąc widokiem zza krat'
|
|
 |
|
wiem, to już koniec. Ty nadal latasz za tamtą suką, ja zresztą też mam nowego ukochanego. jednak jakaś cząstka mnie ciągle jest w Tobie. może to już nie jest miłość. może to tylko uzależnienie, przyzwyczajenie. nie wiem. wiem tylko tyle, że na pewno nigdy o sobie nie zapomnimy. przecież nasze serca ciągle się przyciągają. my jesteśmy tylko tego nieświadomi. udajemy, gramy jak najlepiej potrafimy. tak już zostanie. nic nie da się zrobić. musi Nam starczyć wyobraźnia. to jedynie koniec naszych uczuć, ale nie więzi naszych serc. // popatrzwniebo
|
|
 |
|
A ja po swojemu dąże do celu
Wokół bieda, nikt nic za darmo nie da, żyzna gleba
|
|
 |
|
Pycha na dzień dobry, już nie będzie chodził głodny
Na krawędzi, nie jeden tą ścieżką pędzi
|
|
 |
|
Żyjemy na krawędzi, tu nie jest kolorowo
Ja i moi ludzie pozostajemy sobą
|
|
 |
|
Każą się uśmiechać, zwiędły życia kwiat
|
|
 |
|
Przed tobą błędy, które każdy z nas musi popełnić
Żeby kiedyś twoje czyny były dla nas czymś czytelnym
|
|
|
|