Siedząc na fotelu z gorącą kawą w dłoniach , w za dużym o co najmniej 2 rozmiary swetrze z podciągniętymi do góry nogami, z nastrojową muzyką w tle która rozbrzmiewa z głośników , rozglądam się po swym pokoju . Widzę mnóstwo zdjęć .W tym garstkę różnych twarzy. Twarzy dla mnie najważniejszych. I Właśnie teraz. NOCĄ. Uświadamiam sobie , że mam wspaniałych przyjaciół , nielicznych.Mogłabym policzyć ich na jednej dłoni.Mam mimo przeróżnych sporów i różnicy zdań , kochaną siostrę ,którą za nic w świecie nie wymieniłabym na innego małego potworka.
Mam też Ciebie . Ty jako ,ktoś kto próbuje wyciągnąć mnie z tego zajebiście usyfionego świata , Ty jako ktoś kto od dawna istnieje w moim świecie , ale od niedawna w moim życiu .
Mogę dumnie powiedzieć , że jestem szczęśliwym człowiekiem mając takie osoby.
W dupie mam formę ,która jest nam narzucona , to jest moja indywidualna walka z nią , i jestem pewna że uświadomienie sobie o jej istnieniu jest już wielką wygraną.
|