 |
teraz jesteś, potem odejdziesz, w czasie twojej nieobecności coś złożę w całość i będę szczęśliwa z kimś innym. a potem? potem ty wrócisz i napiszesz "kochanie, tęskniłaś? przepraszam, zjebałem. mam szanse u ciebie? kochasz mnie jeszcze tak, jak kiedyś? byłem głupi.'' BYŁEŚ? błagam cię. nadal jesteś. // szeejk
|
|
 |
za co ich kocham? między innymi za to, że zawsze poprawiają mi humor. za to, że zawsze znajdą jakiś dowcip, który będzie na tyle śmieszny, ze choćbym była nie wiadomo jak zła to rozśmieszy mnie tak bardzo, że będę płakała ze śmiechu // szeejk
|
|
 |
|
- tato !
- nie daję , nie mam , nie pożyczam .
|
|
 |
lech nie pomoże, koka mi nie pomoże , fajka też nie. tu potrzebny jesteś ty // szeejk
|
|
 |
my? my jesteśmy dwojgiem młodych ludzi,którzy myślą, że nie mają nic. a jednak.. mają siebie // szeejk
|
|
 |
pamiętam to jeszcze. pierwszy raz gdy pisaliśmy, napisałeś, że mam się w tobie nie zakochać.. wzięłam cię za debila, jebanego egoistę, który myśli, że każda na niego poleci, ale ja byłam inna.. przynajmniej tak myślałam - jakiś czas później zaczęłam rysować serduszka, a w nich twoje inicjały. potem było tylko gorzej, rany były coraz większe i coraz większe. tak, to ja. ja.. choć myślę,że to nie ja. // szeejk
|
|
 |
Moglibyśmy powiedzieć co naprawdę czujemy , ale nasz gatunek jest cholernie tchórzliwy .
|
|
 |
|
jak byłam w twoim wieku to grałam w gumę na boisku. ty skaczesz na gumę, co weekend w innym łóżku - i to nas różni mała. / notte.
|
|
 |
|
kochając jednocześnie dwie osoby , wybierz tę drugą , bo jeśli naprawdę kochałbyś pierwszą , nie zakochałbyś się w drugiej . - Johnny Depp
|
|
 |
|
'no no aleksandra' - zaśmiał się. 'o, łukasz' - nie udawałam, że się cieszę. 'idziemy na ciastko?' - zaproponował, choć wiedział, że się wykręcę. 'czekam na mamę' - odparłam. 'poczekam z tobą' - wybełkotał. 'może, jakieś kino, popcorn, albo dom, pizza, rap?' - dodał, pytając o coś, co w ogóle dla mnie nie miewało sensu. 'olka musimy zbierać się' - podeszła do nas. spojrzałam na niego. 'na pewno kiedyś skorzystam z twoich pomysłów, cześć' - syknęłam w jego stronę. 'do zobaczenia' - odpowiedział. odeszłyśmy od niego kilka kroków. 'ej powiedz mi dlaczego tak na niego wybuchnęłaś' - zaciekawiła się. 'nie chcesz wiedzieć, jaki on jest, nie chodzi tu tylko o łóżko' - parsknęłam na głos, nie przejmując się niczym. 'powtórzysz?' - poprosiła. 'fajnie, że nie słyszałaś' - szepnęłam. wzięłam ją pod rękę, przez całą powrotną drogę myślała nad tym, co jej powiedziałam. 'znam życie lepiej, niż myślisz' - zachichotałam. zmierzyła mnie od góry do dołu, parząc wzrokiem. domyśliła się, dorosłam / szloch
|
|
 |
|
Kiedy pacze tak na ciebie jesteś fajnaa aaj, dla mnie masz stajlaaa . [ ubóstwiam ♥ ]
|
|
|
|