 |
i mam ochotę napisać do Ciebie esa " kochanie, smutno mi ", ale staram się powstrzymać samą siebie, jednak to jest silniejsze ode mnie, sięgam po telefon i wtedy uświadamiam sobie, że nie mam nic na koncie, jak dobrze, że kolejny raz coś mnie pohamowało. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
a dziś milczę, po co mam zawracać Ci głowę tak nieważną istotą jaką jestem ja i moimi uczuciami? będę cicho umierać samotnie, nie chcę Ci przeszkadzać w życiu jakąś niby śmiercią czy coś. nie śmiałabym zakłócać Twojego szczęścia, możesz odetchnąć z ulgą. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
rozebrałeś mnie do samej duszy, stanąłeś naprzeciw, zacząłeś badawczo przyglądać się sercu, wziąłeś do rąk, chwilę się pobawiłeś, po czym wbiłeś w nie nóż. taki zdolny to tylko Ty jesteś, kochanie. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
nie jestem z tych co mają co miesiąc innego, z tych, które nie posiadają uczuć, z tych, które po odejściu bliskiej osoby zbierają się szybciej niż po stracie ulubionej bluzki. przykro mi, ja podchodzę do ludzi na dystans, rzadko przed kimś się otwieram, staram się nie ufać, nie przyzwyczajać, nie czuć, ale jeśli już to robię to całym sercem, z nadmiarem uczuć, wiernie i zazwyczaj boleśnie. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
nie mów mi, że to łatwe, że po prostu trzeba zapomnieć, pójść naprzód, nie myśleć, wymazać z pamięci, zacząć układać sobie życie i być szczęśliwą bez niego. nie mów mi tego, bo to znaczy, że jeszcze nigdy nie kochałeś. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
a ile miesięcy będę jeszcze przeżywać coś co miało miejsce jakiś czas temu? ile jeszcze czasu upłynie zanim odnajdę się w tej sytuacji i będę potrafiła iść naprzód? ile razy jeszcze spotkam się z brakiem zrozumienia? ile łez spłynie po moich policzkach i ile utrudniających oddech momentów? I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
" więc zamierzasz się poddać? " - zapytał, zostawiając mnie w tak cholernej rozsypce, z tak przerażającymi myślami i bólem istnienia, które w jednej chwili przestały mieć dla niego jakiekolwiek znaczenie. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
o ci irytujący ludzie, tak wiele ich. wszyscy najpierw rozbudzają w nas wulkany uczuć, doprowadzają do tego, że rozpływamy się pod ich dotykiem, kontrolują nawet rytm bicia naszego serca, po czym odchodzą. odchodzą zostawiając nas topiących się w oceanie goryczy. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
o irytująca materio, o łzo spływająca po moim policzku, o smutku przytul mnie. oddech, oddech boli, za dużo, za dużo wszystkiego, wszystko nie tak, jak mam uciec od samej siebie? o boże, sarkastyczny śmiech pustki mnie przeraża. muzo dla mojej duszy, gdzie jesteś? ściany przesycone wspomnieniami tamtych nocy, o nie ma mnie we mnie, ulatniam się z siebie z każdą chwilą, o serce przepełnione tym uczuciem, które rozlewa się na boki, za wiele, zbyt wiele tęsknoty, kolejny raz umieram, nie lubię umierać, mówią że jestem dziwna, o filozofio mojego umysłu, czy jesteś dziwna? zatrzaskuję drzwi przed tymi, których kocham, nie dopuszczam ich do siebie, każę im się oddalić po czym cicho łkam szeptem w zaciszu mojego pokoju, wypieram się wszystkiego czego pragnę, perfekcyjna samozagłada czy może dałoby się ją udoskonalić? | nieogarniamciebejbe
|
|
 |
Kiedy późną nocą odwoziłeś mnie do domu, a później znikałeś gdzieś w mroku na kilka kolejnych dni, nie sądziłam, że to coś złego. Po prostu myślałam, że tak musi być, że musimy poradzić sobie z każdą przeciwnością losu jaka staje nam na drodze. Ja chciałam być przy Tobie niezależnie od tego, co się wydarzy. Pragnęłam trwać z Tobą na dobre i na złe, bo zawsze wracałeś i zapewniałeś, że tylko mnie pragniesz, bo jestem najlepsza. Jednak nadeszła chwila kiedy musiałam wracać sama bo zabrakło dla mnie miejsca w Twoim życiu. Zamknąłeś za mną drzwi mojego samochodu mówiąc 'jedź' i zniknąłeś bez zamiaru powrotu. Już wtedy poczułam, że w środku mnie zaczyna coś umierać, a wszystko po drodze mówiło, że czas się pożegnać.Nigdy nie chciałam dla nas takiego zakończenia, nie chciałam aby Bóg tak szybko wykradł Cię z mojego życia. Ale proszę Cię, Ty musisz ciągle pamiętać, że ja jestem i będę czekać, bo zawsze byłam tylko Twoja, a moje serce zostało u Ciebie i czeka, aż zaczniesz je kochać. /napisana
|
|
 |
Teraz już wiem, że noc to najlepsza pora, aby rozmawiać o tym o czym boimy się mówić za dnia. / napisana
|
|
 |
Miałeś kiedyś chęć tak po prostu do mnie zadzwonić i powiedzieć, że stęskniłeś się za moim głosem? Może byłeś po paru drinkach i wybrałeś mój numer, ale przed pierwszym sygnałem się rozłączyłeś? Może przez długi czas układałeś sobie w głowie, co chcesz mi powiedzieć, ale bałeś się mojej reakcji i w rezultacie zrezygnowałeś z rozmowy? Może zabrakło Ci odwagi, aby przyznać się, że jednak Ci mnie brakuje? / napisana
|
|
|
|