 |
"Mówił (..) o kobiecie, która przyszła do niego we łzach, bo jej pijany mąż nazwał ją dziwką.
-Czy byłabyś zdenerwowana, gdyby ktoś nazwał Cię krzesłem? - zapytał ją ksiądz
-Oczywiście, że nie. - odparła kobieta.
-Dlaczego nie? - drążył.
-Bo wiem, że nie jestem krzesłem. - odpowiedziała.
-A nie wiesz, że nie jesteś dziwką? "
|
|
 |
Nauczyłem się szanować milczenie. Z największą ostrożnością wymawiam więc słowo 'dlaczego'. Ach, doskonale znam ten moment, gdy przysiada obok mnie ktoś i milczy. Słyszę wówczas niemal dokładnie ten skowyt w jego wnętrzu, odczuwam wysiłek, z jakim ukrywa szamotanie w sobie. Znam doskonale ten krzyk katowanego człowieka, krzyk, który jest tylko milczeniem. Nauczyłem się tropić go nawet wtedy, gdy twarz siedzącego obok jest tak zdyscyplinowana, że potrafi udawać uśmiech
|
|
 |
Dojrzałość oznacza stabilność. Tak jak nie stawiasz telewizora na chybotliwej szafce, tak nie wiążesz swojego życia z kimś, kogo nie możesz być pewnym. Przewidywalność, nawet w spontaniczności, jest jednak ważna.
|
|
 |
Powiem Ci coś: w przyszłości nie bedziesz żałował, że czegoś nie osiągnąłeś albo nie zdobyłeś. Jedyne czego sobie nie darujesz, to że nie spróbowałeś. Nie dążyłeś do tego ze wszystkich sił. Nie brnąłeś dalej do celu, kiedy robiło się cieżko.
|
|
 |
Kiedy znajdziesz kogoś, kto rozśmieszy Cię w chwili, w której twoje serce chce płakać- trzymaj sie go. Będzie tym, który zmieni twoje życie na lepsze.
|
|
 |
"Nie wszystkie miłości były na tyle atrakcyjne, by warto je wspominać. Ale każda zostawiała takie samo uczucie pustki i niepokoju. Że oczekiwanie nigdy się nie spełnia i że pragnieniami kierują złudzenia. Wstydu, że własne i cudze słowa tracą nagle wartość".
Stanisław Dygant "Disneyland"
|
|
 |
I'm not afraid of anything, but the dark, without You...
|
|
 |
Gdy nie wiesz dokąd pójść, zaczekaj, znajdzie się ktoś kto też zgubił drogę.
|
|
 |
ustami sie przedstawiamy,oczami poznajemy;*
|
|
 |
"bo tylko śmierć moze zabrać mi co robie"
|
|
 |
Wydaje mi się, że moja osobowość stała się bardziej kompletna, że w jakiś sposób jestem pełniejsza. Złagodniałam, uspokoiłam się, jestem, jeśli można tak powiedzieć bardziej kobieca. Nie boję się już okazywać słabości. Dawniej, gdy czułam, że dopada mnie smutek czy niepewność, wpadałam w panikę, uważałam bowiem, że nikt nie powinien się dowiedzieć, jak naprawdę ze mną jest. Zakładałam, że wszyscy przeraziliby się, gdyby zobaczyli mnie w takim stanie, albo że zareagowaliby uczuciem mściwej satysfakcji. Przecież zawsze podziwiano moje opanowanie, moją umiejetność radzenia sobie z przeciwnościami losu! Nie mogłam wcześniej zrzucić tej maski, ponieważ bałam się, że gdybym to zrobiła, nikt by mnie nie zechciał.
|
|
 |
Jedynymi osobami, z którymi powinieneś wyrównać rachunki są ci, którzy Ci pomogli.
|
|
|
|