|
Szkoda,że czasami zdajemy sobie sprawę za późno z tego co mogłoby się wydarzyć, gdybyśmy wykorzystali tą szansę jaką dał nam los.//m_z
|
|
|
I coraz częściej osoby zwierzają się,że są nie szcześliwie zakochane. A co ja mam im powiedzieć? ; sorry,ale kurwa niewłaściwą osobę wybrałeś?/m_z
|
|
|
4/zostawiłeś,że już nie wrócisz. Wtedy zauważyłam,że wróciło do Ciebie to stare,dobre spojrzenie, uśmiech na ustach, nie pachniało od Ciebie wódką ,czy papierosami. Wziąłeś mnie na kolana. Pamiętam dokładnie słowa; "jesteś już duża, powinnaś wiedzieć." po których dowiedziałam się,że przez cały czas byłeś na terapii alkoholowej. Leczyłeś coś, o czym ja tak na prawdę nie miałam pojęcia. Dlatego dziś, dziękuję Ci tato. Doceniam jak bardzo musisz mnie kochać, że nie ukazywałeś mi Twojego stanu, nigdy nie wstydziłam się Ciebie, nie widziałam Cię leżącego w parku pod ławką, po prostu szedłeś do swojej sypialni i tam zalewałeś smutki, nie pozwalając,żebym to widziała. Dziekujęę tato, bo wiem,że na terapię udałeś się tylko ze względu na mnie./masz_zwale
|
|
|
3. Twoje zachowanie zmieniło się. nie potrafiłeś tak beztrosko się bawić ze mną, większość czasu spędzałeś zamykając się w swojej sypialni, zabraniając mi do niej wchodzić,mówiłeś,że masz prace.Coraz częściej słyszałam Twoje kłótnie z mamą. Slyszalam,jak nieraz mówiła,że Ci mnie odbierze.Nie wiedziałam co się dzieję, ale jako mało dziecko, wiedziałam,że nie przestajesz mnie kochać,po prostu masz gorsze dni,więcej obowiązków. Z czasem dorastałam, więcej czasu spędzałam ze znajomymi, poza domem.Kiedy przychodziłam,Ty zazwyczaj już spałeś, albo nie było Cię w domu. W końcu nadszedł dzień,gdy powiedziałeś mi,że przez pewien czas mam zamieszkać z mamą. Miałeś wyjechać do babci, nie wiedziałam czemu nie mogę z Tobą jechać do niej jak zawsze. po kilku miesiącach wróciłeś. Stanąłeś niepewnie w drzwiach, nie wiedząc, jak zareagują na tak długą rozłąkę czasu. Jednak ja podbiegłam do Ciebie, uścisnęłam Cię tak mocno,że przewróciłam Cię i oboje leżeliśmy w progu. Powiedziałam,że bałam się,że m
|
|
|
2.mimo,że niekiedy znienacka robiłeś się smutny, co widziałam,po Twoim spojrzeniu, nigdy przy mnie nie schodził Ci uśmiech z buzi. Pamiętam,że nigdy nie wiedziałam co robić, w końcu nie chciałam sprawiać Ci zawodu,że widzę jak cierpisz. W końcu tak bardzo próbowałeś to ukryć,zazwyczaj uśmiechałam się do Ciebie i próbowałam zająć Twoje myśli,czym innym niż kobietą która oboje nas tak zraniła. Zawsze widziałam obłęd w Twoich włosach,kiedy miałeś się z nią spotkać, aby ona mogła przebyć ze mną, a Ty z moją siostrą. Często wymyślałam choroby, kłamałam,że mam dużo lekcji,byle tylko się z nią nie spotykać i przebywać z Tobą i siostrą. Pamiętam, też dzień,kiedy dostałeś telefon, że Twój najlepszy przyjaciel umarł. Wtedy po raz pierwszy zszedł Ci uśmiech z twarzy, a z oczu popłynęły łzy. Podbiegłam wtedy pytając się co się stało. Po tym czasie coraz częściej bywałam u mamy, gdy odwoziła mnie z powrotem do Ciebie widziałam walające się butelki, twoje spojrzenie było pełne wariacji
|
|
|
1.Pamiętam czasy,gdy byliśmy szczęśliwą rodziną. Pamiętam,że zawsze zaprowadzaliście mnie zawsze razem z mamą do przedszkola, później zazwyczaj Ty zaprowadzałeś mnie do domu, gdzie mama już się krzątała w kuchni robiąc obiad. Później mialam chwilkę czasu dla siebie , który zazwyczaj wykorzystywałam na sprzeczki z siostrą, a Ty wtedy ucinałeś sobie drzemkę,później wstawałeś i jechaliśmy na działkę. Wracaliśmy wieczorem, w sam raz porą na wieczorynkę.Ten schemat funkcjonował w naszej rodzinie przez bardzo długo.Pamietam jak nieraz wywoływałeś u mnie płacz, bo dostałam paskiem, lub nie mogłam oglądać bajki,bo leciał mecz,albo skoki narciarskie. Pamietam, jak wszyscy dowiedzieliśmy się,że mama ma innego faceta. Przez kilka dni w domu było cicho, rozwód to było jedyne rozwiązanie. Zostałam z Tobą, nie chciałam żyć z kobieta, która zniszczyła moją rodzinę, moje największe szczęście. Wszystko było w porządku, byłeś dla mnie największym przyjacielem, mimo,że.../m_z
|
|
|
|