 |
pytasz mnie czym jest dla mnie miłość? dla mnie jest to kolejna paczka fajek, karton napojów energetyzujących, rap w głośnikach i przyjaciele. już nie on./whistle
|
|
 |
|
Byłam tą dziewczyną, która nie odzywała się następnego dnia po miłym wieczorze. Przesiadywałam z kumplami i urządzaliśmy sobie zawody w piciu na czas. Paliłam papierosa za papierosem i potrafiłam biegać nago z przyjaciółką po polu, krzycząc, że jestem szczęśliwa, a życie jest piękne. Wracałam chwiejnym krokiem nad ranem do domu, odsypiałam kilka godzin, a potem znowu ruszałam na miasto. Wiele widziałam, poznałam kilka osób, które według Ciebie są marginesem społecznym, a ja spędzałam z nimi zajebiste chwile. Wiem jak to jest upadać, dostawać po ryju i nie pamiętać co robiłam w nocy. Wiem jak to jest kiedy życie wymyka się spod kontroli i robisz rzeczy, których potem żałujesz. Fakt, zmieniłam się, mam teraz kogoś dla kogo warto ogarnąć tyłek, ale tamta ja zawsze będzie tą, którą wspominam z uśmiechem i do, której mimo wszystko będę wracać, nawet jeśli tylko wspomnieniami./esperer
|
|
 |
On doceni Cię dopiero wtedy, kiedy znikniesz.Nie będzie miał już adresu pod, który zawsze będzie mógł się udać i nieważne w jakim stanie przyszedł, nigdy nie zamknęłaś przed nim drzwi. Jego sekrety u nikogo nie będą tak bezpieczne jak u Ciebie i mógł nawet Ci się wypłakać i nie uznawałaś tego za niemęskie. Po imprezie, po pustym seksie z tamtą blacharą zorientuje się, że już nie będziesz nad ranem leczyć jego kaca, chodząc po domu tylko w jego koszulce. Z żadną już tak nie pożartuję i nie będzie tak na luzie. Grałaś z nim w gry i nie marudziłaś, gdy proponował kolejne i nie zawsze musieliście szeptać czułe rzeczy, bo oprócz tego, że byliście związkiem, budowaliście też przyjaźń. Zobaczysz, on za Tobą zatęskni i zobaczy co stracił, ale wtedy będzie już za późno, bo Ty docenisz kogoś innego./esperer
|
|
 |
Twoje ubranie u mnie na podłodze , sok bananowy na stole i popielniczka pełna jointów muzyka soboty i ty obok w samych bokserkach i z 3 dniowym zarostem . marzenie na ten czas/duppaxd
|
|
 |
kupię sok bananowy i puszczę lekko operową muzykę będziemy się kochać przy niej . Będziemy się pieprzyć przy Piosenkach soboty i przytulać przy popie ale całować będziemy się w ciszy . Obiecał ,że nikt mi nie przeszkodzi w delektowaniu się Tobą .duppaxd
|
|
 |
chcę być twoją przyjaciółką , kochanką ,dziwką i żoną !./duppaxd
|
|
 |
Mam nadzieje,że nigdy się nie zorientuje !/duppaxd
|
|
 |
i powtarzając sobie ,że znaczę tysiące , czuła ze nie znaczy już nic ../duppaxd
|
|
 |
ak mała dziewczynka której nie przeszkadzała publika ukochanych miśków i porcelanowych lelek , jedyna publiczność której nienawidziła to ludzka ,ocena człowieka pozbawionego magi , piekna . Tańczyła a z ust unosiła się para , upadła ale muzyka pogrywała a tancerka leżała na lodzie , z włosami w śniegu niczym królowa lodu z zamarźniętym już prawie serem .Nawet bałwanowi było jej żal . powtarzała tylko ,że nie będzie płakać i tańczyła dalej z pokrwawionym kolanem i fioletowymi stopami , kręciła się tak szybko jak tylko mogła , mówiła że wtedy jej świat tak wiruje ,że nie potrafi czuć czegokolwiek , gdy kolejny raz upadła już nie potrafiła wstać , księżyć świecił jej lekko w przymknięte powieki , powoli zapominała o bólu , a serce zachodziło szronem , zasnęła nie czuła bólu ,smutku , zmeczenia stała się niczym .duppaxd
|
|
 |
Straszny mróz poczuła otwierając okno , usiadła sobie na parapecie i wdychała zimne powietrze , wcale nie jest tak zimno , można się przyzwyczaić-myślała , podkręciła muzykę i wyszła na śnieg , na boso , jak gdyby tańczyła na pięknym parkiecie , w swoich bokserkach kradła spojrzenia to ulepionego bałwana to zaspanego księżyca , wszyscy podziwiali stawianie starannych kroków
|
|
 |
nie chcę już przeszkadzać w Twoim życiu bo tak się właśnie czuje ..duppaxd
|
|
 |
I nie chcę ,żebyś patrzył na mnie jak ja na tego biednego chłopaka po uszy zakochanego we mnie gdzie ode mnie może otrzymać jedynie przyjaźń . Chcę żebyś rozbierał mnie wzrokiem , patrzył jak na najlepszy okaz , delektował się i podziwiał , kochał w najgorszym stanie i był , a nie bywał , /duppaxd
|
|
|
|