 |
Ten moment jest straszny, kiedy na obcych ludzi możesz liczyć bardziej niż na własnych przyjaciół... Już odpadają najsłabsi.
|
|
 |
jak się będziesz czuć kobieto, tak Cię przyjmie męska logika, proste?
|
|
 |
Nie wiedziałam co się działo. O jedenastej nie miałam siły wracać jeszcze do domu. Nie umiałam poskładać myśli, przygnietli mnie ludzie bezmyślni, co się moimi przyjaciółmi zwą. Napisałeś, że przyjdziesz po mnie. Zgodziłam się. Nie wiedziałam jak zareagujesz, trochę się bałam. Nie zawiodłeś mnie. Poczułam Twój ciepły uścisk. Wtuleni chwilę dzieliliśmy się ciszą. Dałeś mi bluzę, widziałeś jaka byłam zmarznięta. Potem tyle rozmawialiśmy.. Dziękuję Ci, że wtedy byłeś dla mnie.
|
|
 |
Potrzebowałeś mnie, wiedziałam. Niestety już spałam... Nie dałam rady tyle czekać. Męczą mnie Twoje kłopoty co weekend. Nie wiem, po co ciągle palisz, wkurwia mnie to już. Nic Cię z ziomkami poza tym nie łączy. Wiem, bo znam takiego, co rzucił i odpadł. Czy Ty tego nie rozumiesz? Ja pierdolę, nie daję rady wyciągać Cię z tego gówna! Chciałabym żebyś raz napisał do mnie w sobotni wieczór trzeźwy, niezjarany do utraty zmysłów. Wtedy nie mam siły nawet sprawdzać, co tam nabazgroliłeś... Zrozum, odpadam powoli.
|
|
 |
“Nawet jeśli kiedyś wyjadę… Zaczekaj na mnie…
Gdy ślepo pobiegnę za stadem… Zaczekaj na mnie…
Jeśli znów się pogubię… Zaczekaj na mnie…
Bo wrócę i wciąż może być jak dawniej…”
— TMK aka Piekielny - Zaczekaj na mnie
|
|
 |
Nie bądź kobietą, która potrzebuje mężczyzn. Bądź kobietą, której potrzebują mężczyźni.
|
|
 |
“Może zadzwoniłbym do ciebie z budki
Mówiąc, że zależy mi na tobie i jestem smutny …”
— Pezet
|
|
 |
Co by nie był sobą, gdyby mądrze nie powiedział... "Wynocha mi stąd! Nie będziesz mi pił wódki pod sklepem!" "Ale Pani, spokojnie! To nie wódka tylko Wiski!" Tak wymarzłam. Towarzystwo nie moje, potem pora się odłączyć ze swoimi. W swoim gronie dojść do domu. A on.. Znowu siedzi tam, pije... Staram się nie myśleć, ale mnie dołuje. Martwię się, czy radzi sobie. Boli mnie, że do jutra muszę zaczekać, by się tego dowiedzieć.
|
|
 |
Brąz włosy odrzucam w tył, podnoszę głowę, pierś do przodu. Delikatne spojrzenie, szczery uśmiech i już wiem, że nic mnie nie zniszczy. Kroczę sobie po torach, które sama buduję. Tak mi dobrze. Tak będę robić.
|
|
 |
But darling, who would love a suicidal girl?
|
|
 |
ta huśtawka, raz w górze a raz na dole. pochłania mnie to wszystko, rzucam to, pierdolę. wolę swoją drogą iść, nie zakładać granic. nie tracę sensu życia, nawet gdy macie mnie za nic.
|
|
|
|