 |
Musisz być. Musisz być, żebym ja mogła wrócić. Żebym nie była tylko ciałem włóczącym się po świecie. Wróć, daj mi życie, ożyw mnie. Proszę. Nie chcę umierać, nie teraz. Nie odbieraj mi żywota. Wróć z moim życiem. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
Tęsknota przepływa przez moją każdą żyłę, jest w moim każdym nerwie. Jest mną, jest we mnie. Jestem tęsknotą. Łkam szeptem w zaciszu mojego pokoju. Potrzebuję własnej oazy. Cisza, błagam o ciszę, szyderczy chichot gwałci moje uszy. Czuję, że muszę wyjść. Nabrać świeżego powietrza. Tęsknota zapiera mi dech w piersiach. Hamuje proces oddychania, duszę się, dławię. Nie ma Cie. Tak bardzo Cie nie ma. Oglądam zdjęcia, widzę te Twoje senne oczy. Moje też robią się coraz bardziej senne. Powieki opadają. Może gdy zamknę oczy to Cie ujrzę. Będziesz tam. Wtulę swoje kruche, wykończone ciało w Ciebie i odpłynę w Twoich silnych ramionach czując się tak cholernie bezpiecznie. Ucałujesz mnie znów w czoło dając tym samym kolejną dawkę bezpieczeństwa. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
|
w moim życiu można znaleźć odpowiedniki chyba wszystkich gatunków filmowych . tragedia, dramat, thriller, telenowela, horror, komedia. a romansu kurwa brak .
|
|
 |
To tylko ja, ten malo znaczacy czlowieczek, ktory kiepsko radzi sobie z zyciem, a mimo to idzie do przodu // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
|
Staraliśmy się albo robiłam to tylko ja. Mieliśmy to naprawić, spróbować od nowa. Nasza miłość, nasze serca, nasze życie. Obiecaliśmy coś sobie. Zawsze i na zawsze. Ja jestem tutaj nadal. Czekam i mam nadzieję. Codziennie o tej samej porze. A Ty? Co masz na swoje usprawiedliwienie? [ yezoo ]
|
|
 |
Nie mogę pojąć, że to koniec. Nie pojmuję tego, że w piątek zadzwoni ostatni dzwonek. To wszystko, te osoby, nauczyciele, to będzie tak bolało. Będę musiała się pożegnać z nimi. Te 9 lat razem od małego dziecka, od pierwszej klasy, z niektórymi od zerówki. Tyle lat razem. Łzy w oczach już się kręcą. Nie mogę ich zahamować. Nie dopuszczam do siebie myśli, że od września nie będziemy już w tej samej klasie. Będą nowe osoby, nowi znajomi. Tak cholernie będę za wszystkimi tęsknić. Mimo przebytych kłótni, chorych wyzwisk będzie mi ich brakować. Co mi z wszystkiego, jak nie będzie ich wszystkich, osób z którymi się zżyłam. Mimo wszystko kocham ich jak rodzeństwo! // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
po jaka cholere zabrałeś mi tyle czasu? No po co marnowaleś go tyle, skoro mogłam go dać komuś innemu? Po co skoro wiedziałeś, że nic z tego nie będzie? Od samego poczatku Ci nie zależało, ale obiecuję Ci, kiedyś zatęsknisz i będziesz żałował. Ale będzie za późno, już jest za późno // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
chcę być znów Twoja, pozwól mi. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
Wieczór za wieczorem mi mija na emocjonalnej Pezeta, wszystko krzyczy pustką, nikotyna przenika do płuc, czas zatrzymuje się na piosence " Światła zgasły ", łzy powoli napływają do oczu, to przywołuje za dużo wspomnień, mam przed oczami moment, kiedy pierwszy raz Cie ujrzałam, wszystko potoczyło się za szybko, zbyt szybko. Do dziś nie mogę pojąć czemu nie ma Cie obok, a serce wciąż wystukuje w znanym mi już rytmie słowa " wróć ". I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
Pewnego wieczoru napisał mi, że już nie szuka dziewczyny. Z głębokim westchnieniem pomyślałam: 'znalazł'. Nie myliłam się. Napisał mi, że jeszcze z nią nie jest, musi tylko zapytać. Chciałam jakoś temu zaprzestać, równocześnie nie mówiąc mu o swoich uczuciach. Zapytałam się jaka jest. Zaczął wymieniać mi dziesiątki jej zalet. Opowiadał mi, jak dobrze się ze sobą dogadują, jak bardzo ją kocha. Pełna desperacji zapytałam, czy ją znam. Odpisał krótką, a jakże wartościową wiadomość: 'Bardzo dobrze ją znasz... To Ty kochanie //?
|
|
|
|