 |
Tak cholernie lubię się z nim droczyć. Moment gdy ma nadzieje, że nasze usta zamkną się w namiętnym pocałunku, a jedyne ci robię to daje mu lekkiego buziaka. Wtedy on obejmuje mnie i łaskocze. Wie że to mój najsłabszy punkt. Zwijam się ze śmiechu w jego objęciach. I dostaje to czego chciał. Znów czuję smak jego ust . // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
|
Zabawne, że ta znajomość rozpada się tak naturalnie pod wpływem czasu. Coraz mniej bólu każdego dnia, coraz mniejsza tęsknota i myśli tak jakby nie krążą koło Ciebie. Czasami jeszcze tylko to głupie serce się wyrywa, próbuję, ale nie jestem już tak głupia i w odpowiednim momencie chwytam za smycz, przyciągam do klatki piersiowej, bo drugi raz nie przeżyłabym końca tej miłości, rozumiesz? Nie mogę wiecznie opłakiwać jednego końca./esperer
|
|
 |
Wsiadam do tego zatłoczonego autobusu i jakimiś cudem znajduję miejsce, siadam, wpatrzona w brudną szybę próbuję uporządkować myśli, bezskutecznie. Ktoś obok wypowiada Twoje imię, odwracam głowę, tak z przyzwyczajenia, bo przecież Cie tam nie ma. Znowu spoglądam za szybę, mijam nieciekawe jesienne krajobrazy, kilka drzew pozbawionych liści, są smutne. Chcę mi się krzyczeć, płakać, drzeć - milczę. Irytujące głosy ludzi dobiegają mnie zewsząd. Och, tyle dźwięków, błagam o ciszę. Nareszcie wysiadam. Idę przed siebie od niechcenia, tak bez celu, zziębnięte dłonie ogrzewam w kieszeniach, ocieram butami o chodnik potykając się co jakiś czas, tak bardzo nieudolnie. W kącikach oczu znowu zauważalne są łzy. Co się ze mną dzieje? Tak bardzo źle.. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
Zrozumiałam, że on żył inaczej, tak szybko, cieszył się chwilą, wszystko było dla niego tylko krótkim momentem, a wydarzenia oddzielał grubą kreską, kolekcjonował wspomnienia, ale rzadko do nich zaglądał. Był miłym epizodem, bardzo miłym. Chciałam, żeby został na dłużej, chciałam być " panną ważniejszą niż inne ", chciałam mu pokazać, że można inaczej, można stworzyć coś poważniejszego, ale nie dałam rady, bo on był, jest panem " epizodem " i nic tego nie zmieni. Zrozumiałam. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
Poczuć znów, że jest. Poczuć po raz kolejny smak jego ust. A jednak. Marzenia się spełniają, wtedy gdy tego najmniej oczekujemy. // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
Wytrzymałam już wiele i wytrzymam jeszcze trochę. Nie musisz od razu porzucać dla mnie całego swojego dotychczasowego życia, nie musisz składać żadnych obietnic, ani nawet być do końca pewny tego co czujesz. Nie musisz być natychmiast całością mojego świata, na początku wystarczy żebyś był jego częścią. Zniosę wszystko i dam Ci tyle czasu, ile tylko potrzebujesz. Naprawdę. Tylko pozwól mi być przy Tobie i nie odrzucaj. Zaufaj mi teraz tak jak kiedyś ja zaufałam Tobie. / he.is.my.hope
|
|
 |
I to jest ten paradoks w naszej znajomości. Jesteśmy cholernie dobrymi przyjaciółmi. A moze raczej po prostu relacje czysto koleżeńskie? I wiesz, potrafisz mnie rozbawić jak żaden inny. Potrafisz sprawić, ze przy tobie zapominam o problemach. Mam daleko gdzieś, to że kto zobaczy jak namiętnie potrafisz mnie pocałować. I to jak łatwo sprawiasz, że uśmiecham sie gdy Cię widzę. To jest cudowne. Boję się do Ciebie przywiązać, a z drugiej strony coś tak cholernie mnie do tego nakłania. Coś mi mówi, ze moze być dobrze. Tam w środku czuję, że mimo różnicy wieku może cos z tego być. Tak, byłabym najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Ba! We wszechświecie. // zdefiniujmymilosc
|
|
|
|