 |
brakuje mi ciepła i energii jaką emitowali inni. potrafili tym zarazić nawet największą szarą myszkę, która nie uśmiechała się, nie była dusza towarzystwa. to co mieli w sobie. ta radość unosiła na duchu każdego w pobliżu. poprawiała humor w momentach załamania życia. emitowali kiedyś tym wszystkim, co teraz pod wpływem innych im zabrano // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
Wypijmy za wszystkich skurwysynów, których pokochałyśmy. Za przyjaźń, która miała trwać wiecznie. Za nieprzespane noce. Za nadzieję na lepsze jutro.
|
|
 |
Na którejś stacji do szczęścia wysiadles z naszego pociągu. Tylko szkoda, że mnie o tym nie poinformowałeś // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
Trudno jest mi określić czy mnie kochał. Jak sam sądzi na samym początku bardzo. Chcial spędzać ze mna tysiące godzin. Ale trudno mi jest mu wierzyć. Bo jeśli się kocha to sie nie przestaje, prawda ? Jesli cholernie się chce z kimś być, to się próbuje ? A jesli sie ''kochało'' na początku to chyba sie jednak nie kochało. Bo owszem. Mozna kochać całym sobą, ale niemożliwy dla nas cel odchodzi i oddala sie, a wtedy my probujemy na nowo zacząć przywiązywać sie do kogos innego. Wiec on nie kochał. On chciał, ale nie umiał. Nie próbował. // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
nie piszesz od dawna. nie mamy ze sobą kontaktu. Ty masz ją, jesteście szczęśliwi, ale mimo to ja zawsze na dźwięk esemesa zrywam się i odblokowując klawiaturę mam nadzieję, że na wyświetlaczu ujrzę Twoje imię, ale zawsze spotyka mnie to samo rozczarowanie, uśmiecham się wtedy sama do siebie i szepczę: " boże jaka ty jednak jesteś naiwna, przecież dobrze wiesz, że on się nie odezwie, ale jednak masz nadzieję, ale nadal czekasz ". czasami śni mi się, że dostaję od Ciebie wiadomość jak to za mną tęsknisz. czasami szkoda mi, że to tylko sny. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
książki porozrzucane gdzieś po całym pokoju, milczący telefon leżący na biurku koło mnie, jacyś nieznajomi, którzy bezskutecznie próbują umówić się ze mną na spotkanie, zielona kropka koło Twojego nazwiska na fejsie, fizyka, której już dawno powinnam zacząć się uczyć i głowa przepełniona myślami o Tobie, o tak brutalnie, obojętnie milczącym Tobie. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
pytasz czego pragnę? chcę się niczym nie przejmować, chcę żeby wszystko zawsze układało się po mojej myśli i chcę tracić z Tobą resztki mojej moralności. pomożesz mi spełnić moje marzenia? I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
spójrz. widzisz? to my z przeszłości. no popatrz jaki ładny widok. naprawdę ani przez moment nie było Ci szkoda, że tak zjebaliśmy sprawę? I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
a ja żyję tylko tym, że jeszcze kiedyś powrócisz. że znów będzie jak dawniej albo nawet lepiej. codziennie wstając rano staram się wykrzywić twarz w uśmiech, co nie zawsze mi wychodzi, i usiłuję sobie wmówić, że pewnego dnia obudzę się obok Ciebie tak cholernie szczęśliwa, że znów będziesz blisko. wiesz, może to głupie, ale tylko w ten sposób jakoś jeszcze funkcjonuję i oszukując samą siebie daję radę przetrwać kolejny pusty, bezsensowny dzień. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
niespełna siedemnastoletnie drżące ciało trzymające w ręce kubek ciepłego kakao, spogląda na zdjęcie rzucone niedbale gdzieś na biurku. widnieją na nim dwie postacie. dziewczyna i chłopak. ja i Ty. szkoda tylko, że nas już nie ma. że ten moment, ta chwila szczęścia trwa już tylko wyłącznie na fotografii. wiem, że pewnie właśnie jesteś z nią. że to ją otulasz ciepłem swojego ciała. tęsknię. tak cholernie tęsknię. ale nie wykonam żadnego ruchu. bo tak będzie lepiej. dla mnie, dla Ciebie, dla nas. ja przecież poczekam. zawsze czekałam, na swoją kolej, na swoją chwilę szczęścia, na Ciebie. poczekam i tym razem. to nic, że mój głos codziennie rano się łamie, to nic, że spoglądając w lustro widzę wrak człowieka. to nic. ja poczekam. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
zmiana dochodzi w każdym z nas. często z lepszego na gorsze często odwrotnie. Lecz gdy przechodzimy w dobro to wszystko jest zasługą nie tylko Boga, ale i nas samych. Bez własnej determinacji nie uzyskamy nic, nie wyjdziemy z nałogów, nie schudniemy, nie założymy rodziny, nie będziemy lepszym człowiekiem. zmiana? nie zachodzi na zewnątrz lecz wewnątrz, w duszy, w sercu, w umyśle. nigdy nie wymagaj zmiany kogoś z Twego otoczenia. nigdy, bo robisz to wbrew sobie, wbrew Bogu i miłości do bliźniego. / maniia
|
|
 |
wystarczy mi 5 minut po powrocie do domu aby z eleganckiej codzienności przejść w luźne domowe funkcjonowanie. 5 minut po których będziesz się zastanawiać czy to aby na pewno ta sama osoba co ją widujesz w szkole. wyprostowane włosy związane wysoko na czubku głowy, koszule, sukienki i rurki zamieniam na stare, ulubione dresy i dużo za dużą koszulkę. czarne szpilki zastępuję ciepłymi skarpetkami a ciepło z oczu przelewa się do duszy. wystarczy mi 5 minut aby zmienić się w kogoś, kogo nie znasz, o kim byś nawet nie pomyślał.. / maniia
|
|
|
|