|
Spotkałam się z Twoją żoną. Sama przyszła i zapytała o Twoją byłą miłość. Zadawałam dużo pytań, próbowałam zrozumieć co się wtedy stało i czyja była to wina, jej czy Twoja. Próbowałam okiełznać swoje emocje, ale na próżno. Znowu łkałam, dusiłam się od łez. W końcu obudziłam się smutna.
|
|
|
Znowu mi się śniłeś. Ty i Twoja żona. Zadzwoniłam do Ciebie zapłakana i zapytałam czy naprawdę ją kochasz, zaprzeczyłeś. Wyłam błagając Cię, żebyś do mnie wrócił, bo bez Ciebie nie potrafię żyć. Cholernie boli.
|
|
|
Cześć Moblostworki - robię małą aktualizację 2022 i chętnie dowiem się kto powrócił ❤️
|
|
|
Moja miłość z każdym dniem słabnie. Jeszcze tylko trochę...może ciut dłużej. Nasze przeznaczenie się skończyło. Teraz czekam na nowe, bez ciebie...
|
|
|
Pragnąłem stworzyć bańkę wyparcia, podobnie jak wtedy, gdy odwiedzałem Emmę w szpitalu po jej wypadku. Ale wyparcie nie zmieniało rzeczywistości.
|
|
|
Próbowałam ją naśladować, ale imitacja nigdy nie dorówna oryginałowi. Byłam echem idealnej melodii. Repliką mistrzowskiego dzieła. Zawsze gorsza. Zawsze mi czegoś brakowało.
|
|
|
To jest właśnie odwaga i siła – zrezygnować z części siebie, zaryzykować wszystko dla kogoś, kto nigdy nie dał nam ku temu powodów.
|
|
|
I tylko przyjdź.
Dotknij mnie czule, i przytul tak, abym zapomniała o wszystkim.
Pocałuj tak, abym na przekór samej sobie poczuła się szczęśliwa.
A wtedy pójdę za tobą na koniec świata.
|
|
|
To w porządku, że się boisz, ale nie pozwól, by strach postawił przed tobą mur, przez który nikt nie zdoła się przedrzeć.
|
|
|
Jeśli coś ci nie wychodzi, nie traktuj tego jak porażki, ale jak kolejną lekcję, która czyni Cię mądrzejszym.
|
|
|
Nie wierzę w miłość. Wierzę w chemię, która trwa kilka miesięcy i nazywa się zakochaniem. Potem wszystko znika. Nawet najpiękniejsze ciało powszednieje, pożądanie przygasa i wkrada się rutyna. Ludzie są ze sobą z przyzwyczajenia, ale lubią sobie wmawiać, że jest inaczej. W końcu cały świat jest zbudowany na kulcie miłości. Od dziecka wpaja się nam, że to najpotężniejsze i najważniejsze uczucie. Przyznać się do tego, że miłość między tobą a partnerem się skończyła, to tak, jakby przyznać się do porażki. Dlatego tak wielu ludzi tkwi w beznadziejnych związkach.
|
|
|
Kiedy cierpisz, czujesz, że istniejesz. Bo pozostała część życia jest wyprana z jakichkolwiek uczuć. Ból zabarwia je choć na chwilę i daje namiastkę poczucia czegokolwiek.
|
|
|
|