 |
|
Zbyt wiele wydarzyło się od ostatniej jesień..Zbyt wile nieudanych związków..Potknięć, uronionych łez,nieprzespanych nocy i modlitw do Boga,by to się w końcu skończyło.Dziś wiem,że to dopiero się zaczęło..Codziennie patrze na Twoje szczęscie,uśmiechniętą buzie i jak czule szepczesz swojej dziewczynie do ucha..Tylko dlaczego wciąż wodzisz za mną wzrokiem?Dlaczego spuszczasz głowę,gdy natknę sie na Twoje spojrzenie i dlaczego prosisz swoich kumpli,by do mnie pisali i wypytywali się co u mnie?Dziś próbuje ułożyć sobie życie od nowa..Próbuje zakochać się w innym..Ale nie potafię..Prócz wspólnego imienia..Nie ma żadnej cząstki Ciebie..Nie jest Toba i nigdy nie będzie..
|
|
 |
|
ten dzień miał byc mój ! i Tylko MÓJ ! W połowie zorientowałam się , że należy on do chuja nazywającego się pechem .
|
|
 |
|
Siedział na schodach i czekał aż sie pojawię.Wiedziałam,ze on mnie nie kocha,tak ja nie kochałam jego.Usiadłam obok,lecz on delikatnym gestem wskazał bym usiała mu na kolanach.Zrobiłam to i usiadłam rozkrokiem,twarzą do niego.Widziałam w jego niebieskich oczach to samo,co widzę za każdym razem patrząc w lustro:smutek i pogardę do siebie za to co robię.Zaczęliśmy się całować,tak by zagłuszyć serce mówiące:dość!Czułam 'agresywną namiętność'.Czułam jak byśmy mieli 'pożreć' się wzajemnie. Podobało mi się to.Było coraz goręcej,namiętniej.Z dołu dochodziły mnie dźwięki muzyki,a w głowie co chwila pojawiała mi się twarz z brązowymi oczami.Wiedziałam,ze czas to skończyć,bo może zajść to za daleko.Delikatnie odsunęłam się od niego przerywając pocałunek:'chodźmy,bo zaraz zaczną nas szukać'-rzekłam.Nie pytał o nic.Czuł to samo co ja..Miłość do innej osoby..
|
|
 |
|
Prawdziwie zakochujemy się tylko raz w życiu. I najczęściej jest to miłość nieodwzajemniona. Kochamy kogoś całym sobą. Każda komórka naszego ciała Go pragnie. Gdy nas dotyka czujemy miliony dreszczy. Drugiej miłości nie można z pierwszą porównywać. Ciężko ją wyczuć. Uczucie nie jest tak silne jak wtedy. "(...)kiedy mnie dotykał, doświadczałam czegoś głębszego i wolniejszego, przypominającego bardziej podziemną wędrówkę płynnych skał, ukrytych zbyt głęboko, by można poczuć ich żar lecz zarazem pozostających w ciągłym ruchu, który kształtuje od nowa posady świata." I tak właśnie jest. Dlatego dopiero teraz zaczynam czuć do Ciebie coś głębszego. To dopiero początek. Początek nas. Początek czegoś co chciałabym by trwało. Bądź przy mnie. Nie opuszczaj.
|
|
 |
|
Poprawianie poduszki, czy przekręcanie się z boku na bok nie pomoże. Tutaj potrzebne jest Twoje 'dobranoc'.
|
|
|
|