 |
Wierz mi. To jest moment, który może wszystko zmienić.
|
|
 |
Bo o niektórych sprawach myśli się tylko przed snem.
|
|
 |
nie umiem powiedzieć tego, że wciąż jesteś dla mnie prawdziwym powietrzem
|
|
 |
przeświadczenie, że gdy objęłam Cię - byłeś częścią mnie
|
|
 |
skąd obojętność, która każe mi stać, kiedy chciałabym pobiec za Tobą?
|
|
 |
-Zaraz wrócę -Dobrze, załóż moją bluzę bo na dworze jest już zimno. Wygramoliłam sie z jego objęć i wyszłam z samochodu, czy To dzieje sie na prawdę? Nie mogłam uwierzyć, że on znów jest na wyciągnięcie ręki, tylko przez chwilę, ale jest. Ochłonęłam i wróciłam do niego, usiadłam obok, on zerknął na mnie, wyciągnął rękę i powiedział „Chodź do mnie”, znów sie do niego przytuliłam i w myślach błagałam Boga, by ta chwila trwała dłużej niż powinna./ wyimaginowanax
|
|
 |
idziesz na dno, bezradność z beznadzieją chodzą w parze
|
|
 |
ważne co jest teraz, bo ono trwa wiecznie
|
|
 |
jebać urojenia, nie wszystko jest do zrozumienia
|
|
 |
sensem staje się tylko to, co może się opłacić
|
|
 |
najmniejszy gest jest pozornie bez znaczenia
|
|
 |
Objął mnie i przyciągnął do siebie, musiałam ukradkiem uszczypnąć się, by mieć pewność, że to nie jest sen. On naprawdę to zrobił. Dotykał delikatnie kawałek po kawałku mojego ciała, jakby sprawdzał, czy od czasu kiedy robił to po raz ostatni nic się nie zmieniło, po chwili miałam wrażenie że czuje się jak „u siebie”. Ja niepewnie włożyłam swoją rękę pod jego koszulkę... tak, u niego też nic się nie zmieniło, tak samo wyrzeźbiony brzuch który pokochałam od razu, czekałam na jakąś reakcje, myślałam że zatrzyma moją dłoń gdy krążyłam palcem po jego plechach, lecz nic takiego nie zrobił, otworzyłam więc oczy, by na niego spojrzeć, zamknięte oczy i uśmiech na twarzy, zawsze oznaczały u niego pełne zadowolenie i radość, więc czyżby był szczęśliwy? Ja byłam / wyimaginowanax
|
|
|
|