 |
Nazywasz go swoim szczęściem, chociaż to on sprawia ci najwięcej bólu.
|
|
 |
Przemyślenia wieczorne zawsze są do dupy. Albo usychasz z tęsknoty albo marudzisz bez sensu.
|
|
 |
Perfekcyjnie udajesz. Pomagasz wszystkim tylko nie sobie. Naprawisz wszystko, oprócz swojej psychiki. Zniszczył Cię. Boli, ale nie dasz mu satysfakcji. Walczysz z samą sobą. Myśli, że się podniosłaś, żałosne. Spędził z tobą tyle czasu, a jednak cię nie zna. Nie umie rozpoznać tych pozagryzanych warg. Tych potarganych włosów i twarzy bez makijażu. Ten nieogar wskazuję, że sobie nie radzę. Ale mam uśmiech, sztucznych co prawda, ale onieśmiela wszystkich. Gdyby wiedzieli co chowa się pod tym szyderczym uśmieszkiem. Zresztą, i tak by nie pomogli. / cmw
|
|
 |
Kocham Cię a reszta nie ma znaczenia, oddałabym za Ciebie życie bez zastanowienia.
|
|
 |
Czy to ma sens, propsujesz życie , a nie możesz mieć co chcesz? /cmw
|
|
 |
Samotność nie bierze jeńców : albo zabija albo puszcza wolno.
|
|
 |
Wystarczy pokonać strach, a szczęście masz w zasięgu ręki. / cmw
|
|
 |
Nie analizuj przeszłości, bo tylko się zatracisz. Cieszesz się chwilą, jest taka piękna. / cmw
|
|
 |
nie chcę go obwiniać ,ale to o mnie nauczył obojętności , kłamstw , nieszczerego uśmiechu i spędzania czasu bez emocji , on mnie nauczył jak słaba jestem i za każdym razem kiedy mówiłam słowa "nie będę płakać " płakałam , kiedy noc kojarzyła mi się z bólem , kiedy wybierałam jego numer po setki razy a później nie dzwoniłam , kiedy siedziałam w koncie i wtulona z misiem śpiewałam kołysanki , kiedy potrafiłam stać i patrzeć na tamten dom i wyobrażać sobie jak malujemy razem ściany , gdy za każdym razem jak usłyszałam Twoje imię szukałam Cię wzrokiem, odwracałam się gdy ktoś mnie wołał w nadziei ,ze to Ty . Jak każdy facet w czarnej czapce kojarzył mi się z Tobą , jak stałam godzinami moknąc na deszczu , bo mogłam sobie popłakać , bo deszcz krył łzy , jak siadałam na dachu i błagałam księżyc ,żebym przestała czuć , za każdym razem powtarzałam sobie ,że stanę się zimna , że nie będę nic czuła , ze będę bawiła się nimi tak jak on mnie tego nauczył , czuje się okropnie ,
|
|
 |
jakoś tak mi smutno bo nie wiem gdzie podziała się ta dziewczynka która kochała patrzeć w gwiazdy , potrafiła latać w marzeniach stojąc na parapecie , potrafiła tańczyć na śniegu , gdzie jest purpurka na jej twarzy , gdzie te uczucie co powodowało brak słów u zawstydzonej blondyneczki , gdzie ta naiwność ,że księżyc spełnia życzenia , dzisiaj jest baka w kieszeni , chamski rap i czerwone paznokcie , dzisiaj są ciemne włosy zero wstydu i co raz mniej marzeń,, co raz mniej latania , dzisiaj była tak smutna ,że przytuliła misia i zdała sobie sprawę ,że chyba się zmieniła i sama już nie wie czy to dobrze , i łzy lecę , i chyba znowu błądzą sny , chyba zamarzła ,a kiedyś się śmiała ,że stanie się zimną suką , rani i odchodzi , nie potrafi tęsknić i kłamie ,, nie chce już być taka , to ciąży jak kamień . .d
|
|
|
|