 |
tak, kocham tego pana, co niby miałam o nim nie gadać, zapomnieć i najlepiej nigdy już o nim nie myśleć. miałam i tego się trzymam. nie gadam, tylko piszę, Nie zapomniałam, tylko ulotniłam z pamięci, nie myślę, tylko śnię. więc niech mi tu nikt nie mówi, że złamałam obietnicę. / yoouuux3
|
|
 |
Kochał ją a mimo to pozwolił by odeszła..//jebnijmiwlep
|
|
 |
Napisał na gadu z/w, po czym pukając w szybę mojego pokoju powiedział już jestem.
|
|
 |
boję się, że nigdy nie będę wiedziała, jak to jest być z Tobą.
|
|
 |
chwilo trwaj, trwaj, trwaj chwilo.
wszystko z siebie daj by Cie nic nie zabiło.
|
|
 |
to obsesja , choroba , uzależnienie.
|
|
 |
Uwielbiam ten moment, kiedy chcę do Ciebieb napisać, ale Ty jesteś szybszy.
|
|
 |
Często najlepszym wyjściem z sytuacji, jest po prostu pogodzenie się z rzeczywistością. Walka nie ma najmniejszego sensu...
|
|
 |
Nie wiązałam z Nim jakichś szczególnych nadziei. Wiedziałam, że mamy inny charakter, sposób spędzania wolnego czasu, inne zdanie w wielu sprawach. Jednak gdzieś na dnie serca zabolało jak odszedł. Spędzałam z Nim sporo czasu, chyba nawet przyzwyczaiłam się do Jego obecności w swoim życiu, wiele się od Niego nauczyłam - tych złych i dobrych rzeczy. Dziś jest mi smutno bo wiem, że już nigdy nie zobaczę Jego źrenic wpatrzonych w moje. Czasami mi Go brakuje, tak po prostu.
|
|
 |
Był powodem, że co rano wstawałam z uśmiechem na twarzy, bez względu na to jaka jest pogodna. To na Jego widok, moje serce rozsadzało mi klatkę, a w brzuchu czułam tupające bizonki. To On, najpiękniej na świecie mówił, jak bardzo boi się miłości. To właśnie, On był głównym bohaterem moich snów, kreatorem uśmiechu. Był całym, moim szczęściem. Wszystkim tym co miałam. Pisząc to, z pewnej perspektywy czasowej, ze łzami w oczach, dochodzę do wniosku, że jest mi żal, to wszystko pisać, w czasie przeszłym, a nie teraźniejszym.//-Najcudowniejsze cytaty
|
|
 |
`przez chwilę myślałam, że będziesz moim szczęściem..`- Verba
|
|
 |
wpadł do mieszkania kompletnie przemoczony. odłożyłam książkę patrząc z wybauszonymi oczami najpierw na Niego , później na słońce za oknem. 'ale,jak,gdzie,jakim sposobem?' - pytałam , nie mogąc zrozumieć. ściągnął koszulkę, po czym powiedział ' wiesz co, spodziewałem się wszystkiego, ale nie tego , że Twój tato podlewający ogródek może być na tyle groźny'. wybuchłam spazmatycznym śmiechem, po czym podeszłam do okna i zobaczyłam tatę stojącego na podwróku,i cieszącego się jak dzieciak. tak, czasem mam wrażenie , że dobierając się we dwójkę, mogliby otworzyć przedszkole, przy okazji uczęszczając do niego. / veriolla
|
|
|
|