 |
Ta druga osoba obdziera Cię kawałek po kawałku, a potem obdzierasz sam siebie żeby się dopasować. Lecz, któregoś dnia okazuje się, że nawet nie wiesz kim jesteś.
|
|
 |
Uwielbiałam to gdy uśmiechałeś się do mnie i kazałeś mi siąść Ci na kolanach, bo uwielbiałeś mieć mnie przy sobie. Nasze wygłupy też kochałam, mimo wszystko. Wybaczyłam Ci, mam do siebie ogromny żal, że ja chciałam przezwycieżać z Tobą góry, a Ty nie umiałeś przejść ze mną po kamieniach. Nie wiem w ogólę po co to piszę lecz uświadomiłam sobie, że nie mogę zwierzać się przyjaciółce, bo to ją wkurwia. Nie ma jak to szczerość. Gdyby nie przypadek to nie wiedziałabym o tym, że nawet nie mam jej. To był cios prosto w serce. To jest bardzo chujowe uczucie kiedy tracisz wszystkich wokół. Niby jest okej, a w sercu pustka, totalna ogromna pustka.
|
|
 |
Niby spotykam sie z innymi, ale kurwa nie są Tobą , nie mają dredów, plamki na oku, metra osiemdziesiąt, nie są tak chudzi jak Ty nie maja na imię Paweł, nie mówią na nich Czesiu, Gandi i nie mieszkają 160 km stad i kurwa nie kochaja i nie patrza na mnie tak jak Ty. Jestem żenująca, wiem. Lecz już naprawdę nie umiem sobie z tym radzić, w domu coraz gorzej. Ciągłe kłopoty, ojciec pije, długi rosną, a ja ? Mam te swoje chujowe 17 lat i staram się pomóc, ale to nie jest takie proste. Jest ten chujowy 2013 rok. I wszystko w nim jest bardzo chujowe./ z poważaniem Dorota
|
|
 |
Moze i jestem żałosna, może powinnam o tym wszystkim zapomnieć, może znaleźć sobie innego, może przestać kochać. Ale ja tak nie potrafię, nie umiem, to wszystko jest dla mnie zbyt trudnie, nie umiem juz ogarniać rzeczywistości sama, nie lubie zostawać w pustym pokoju bez nikogo, wtedy jest najgorzej. Siadam na łóżku ze słuchawkami w uszach i po prostu placzę. Rano budzę się i patrze na ten pierdolony telefon czy nie napisałeś, gdy uświadamiam sobie, że przecież ty nigdy już nie zadzwonisz i nie wyślesz do mnie sms'a, zaciskam powieki jeszcze mocniej i nie daje łzom wydostać się na zewnątrz, myślę sobie " Trzeba wziąć się w garść i pierdolić przeszłość." przez kilka godzin jest zajebiście. po czym znów zostaje sama i wszystko wraca. cz1
|
|
 |
wybacz, że tak często spuszczam wzrok, ale każde spojrzenie w Twoje oczy jest nowym powodem by Cię kochać.
|
|
 |
każdy zasługuje na swoje osobiste ramiona, w których oddychałoby się najlepiej.
|
|
 |
mój problem polega na tym, że nie umiem się z Tobą do końca pożegnać. mogę powiedzieć 'żegnaj' ale nie otworzę drzwi. nawet gdybyś mnie przez nie wypchnął, na pewno stawiałabym opór.
|
|
 |
jeżeli znów da Ci posmakować szczęścia, przeczekaj. ono przejdzie.
|
|
 |
za świadomość czy jeszcze o mnie myślisz, oddam tyle co za samego Ciebie.
|
|
 |
i nie istotne czy minął tydzień, miesiąc czy rok. ja i tak za każdym razem kiedy usłyszę telefon będę brała go do dłoni z zamkniętymi oczyma i powoli podnosząc powieki modliła się o Twoje imię na wyświetlaczu.
|
|
 |
kiedy Ty już dawno zapomnisz ja nadal będę pamiętać jak milczałam z Tobą o niczym.
|
|
 |
trudno jest mi przyswoić rolę bycia dla Ciebie nikim. bardziej nikim niż za czasów gdy jeszcze nie mieliśmy świadomości tego, że w ogóle istniejemy.
|
|
|
|