 |
każdy miał w życiu moment, że nie chciał miłości, nie chciał jej czuć od kogokolwiek, tak sobie wmawiał każdego dnia widząc zakochane pary na ulicach, bronił się przed nią jak małe dziecko przed dentystą. ale przychodzi czas, że pomimo naszej fortecy miłość w mgnieniu oka burzy ją i dociera do naszego pompującego krew mięsa, które zmienia się w serce gotowe do oddania jako największy skarb. skarb, który jest kruchy jak szkło, lecz cenny jak złoto. skarb, który odrzucony usycha szybciej niż kwiaty, skarb, który jest stworzony tylko po to by kochać i być kochanym. skarb, który jest najczulszym miejscem człowieka.
|
|
 |
Spójrz na siebie. Jesteś młodą osobą. Przestraszoną. Czego się boisz? Przestań się przejmować. Przestań hamować słowa. Przestań myśleć co sądzą inni. Noś to na co masz ochotę. Słuchaj takiej muzyki jaką lubisz. Puść ją głośno i tańcz do upadłego. Wyjdź i pójdź tam gdzie chcesz nie myśląc o jutrze. Nie czekaj na piątek. Żyj teraz. Zrób to teraz. Podejmij ryzyko. Powiedz swe sekrety. Kiedy zrozumiesz, że to Twoje życie? Spełnij marzenia.
|
|
 |
pytasz, jak wygląda moje życie. jeśli poprosisz o ogólny jego zarys, odpowiem, że jest zwyczajne. chodzę do szkoły, spotykam znajomych, zdarzy mi się zadurzyć. jeśli poprosisz o dokładny opis jednego tygodnia na odpowiedź złoży się wiele elementów. znajdzie się w tym desperacja i psychiczne dołki, ujrzysz we mnie dziecko, które zbyt szybko zaczęło dorastać. pragnęło szczęścia, otrzymało krótkotrwałą radość w pigułce. chciało pokochać życie, a zauroczyło się w gęstym dymie. nie poznasz powodów, dla których z premedytacją niszczę swoją przyszłość. ja już znam ten scenariusz. przerażony, zwyczajnie uciekniesz, a me wołanie o pomoc ucichnie w oddali. /det.
|
|
 |
brakuje mi go, okropnie. Codziennie jest jedną z moich głównych myśli, chciałabym wrócić do tego co było zaledwie kilka dni temu, kiedy potrafiliśmy ze sobą pisać nie tak jak dziś, ja milczę Ty milczysz i wszystko się psuje została tylko cisza. Dlaczego? Przecież mogliśmy rozmawiać na każdy temat i ufać sobie bezgranicznie. Mimo że powiedziałam kilka słów za dużo i Ty sam powiedziałeś to czego nie powinieneś ,chciałabym wrócić i dalej się z Tobą przyjaźnić. Tak po prostu, od nowa. Z czystą kartką bez żadnych uprzedzeń. Tak tego właśnie chcę./det
|
|
 |
Przepraszam , że często przeklinam , że często strzelam focha i nie jestem pierwszą lepszą którą możesz zaciągnąć do łóżka . Przepraszam , że wciągnęłam Cię w tą bezinteresowną znajomość i ciągnęłam ją do okaleczenia mojego serca . Przepraszam , że mi tak cholernie zależy i przepraszam że kocham. Przepraszam.
|
|
 |
I to nieustanne czekanie, napisze , nie napisze . wchodzisz w jego okienko i myślisz 'nie to on powinien przecież to on to zakończył nie ja. /det.
|
|
 |
niektórych spraw nie naprawisz nigdy, żadnymi słowami ani gestami, blizny pozostają. / det.
|
|
 |
niektóre rzeczy nigdy już nie wrócą. /det
|
|
 |
nie chodzi tu już o to, że odszedł, przecież każdy odejdzie, ale dlaczego kończy to tylko jednym głupim zdaniem po tylu miesiącach? dlaczego przekreśla to wszystko? przecież byliśmy dla siebie jak powietrze, kochaliśmy siebie jak rodzeństwo, zawsze mogliśmy na siebie liczyć, głupi uśmiech i humor się poprawiał, a teraz? teraz przechodzimy obok siebie ze spojrzeniem pełnym goryczy i tęsknoty, bez żadnego cześć nic, kompletnie. a na fb dostałam tylko ' Nie mam ochoty teraz rozmawiać.', w ciągu chwili straciłam drugą osobę na której mi tak bardzo zależało./det.
|
|
 |
Kiedy spotkałam Cię po raz pierwszy, nawet przez chwilę nie pomyślałam, że będziesz dla mnie tak cholernie ważny. Patrząc na Ciebie nie wiedziałam, że to Twoją twarz będę widzieć, gdy zamknę oczy. Że każda chwila spędzona z Tobą będzie należała do najlepszych chwil spędzonych w moim życiu. A rozmawiając z Tobą, nie wiedziałam, że Twój głos będzie moim ulubionym dźwiękiem./det
|
|
 |
Marzę o tym, żeby znowu Cię spotkać. Delikatnie głaskać, bawić się włosami. Drapać lekko po plecach, co tak lubisz. Słuchać jak mówisz i jak mruczysz kiedy coś Ci się spodoba. No i obserwować jak zasypiasz, leżąc obok. Niby takie nic, ale na jak długo pozostaje. Potrzebuję tego - nieosiągalnego. I już nie wierzę, żeby istniał jakiś zamiennik tego uczucia. /det.
|
|
 |
sentyment zawsze pozostanie, miłośc niekoniecznie. /det.
|
|
|
|