 |
|
trzymałam telefon w ręce z oczami pełnymi łez i odczytywałam jego ostatnią wiadomość , w której życzył mi dobrej nocy .
|
|
 |
|
a najbardziej zabolała świadomość, że jeszcze jakiś czas temu byłaś w Jego oczach kimś więcej, a teraz tego kogoś zabrakło..| unvai
|
|
 |
|
Zniknął.. w jednej chwili. Odszedł, mimo, że byłam tak blisko. | unvai
|
|
 |
|
Ci, których kocham nie chcą mnie znać
Ci, których znałem odeszli w niepamięć
Nie przynosi ulgi ulubiony kawałek
Wyłączam radio, cisza każe mi myśleć
Łzy cisną się same, w myślach mam modlitwę
Boże, daj mi jeszcze trochę wiary
|
|
 |
|
Może to głupie, ale zaczęłam palić dla ciebie, bo nie miałeś nikogo z kim mógłbyś wyjść na fajkę. mogłam zadzwonić w środku nocy i powiedzieć chodź zapalić na huśtawki, pewna że chwilę później się pojawisz. zaczęłam palić żeby móc cię słuchać, tylko wtedy tak wiele mówiłeś o swoich uczuciach. odkąd odszedłeś palę żeby pamiętać, żeby nie zapomnieć że kiedyś było naprawdę
|
|
 |
|
wiesz ułożyłam sobie życie tak jak mi kazałeś, znalazłam mężczyznę, którego pokochałam, stworzyłam z nim związek który nie ma nic wspólnego z naszymi chorymi relacjami i w końcu jestem szczęśliwa. zrobiłam dokładnie tak jak mi kazałeś, więc dlaczego teraz wpieprzasz mi się w to wszystko
|
|
 |
|
codzienna walka o utrzymanie tego co między nami, bitwy z ludźmi, wojny z samą sobą i światem. najważniejsze Kochanie że ciągle wygrywamy
|
|
 |
|
To ona tamtego wieczora trzymała w swoich ramionach moje życie, mój skarb, moje jedyne szczęście, czule obejmowała faceta, którego pokochałam. Nie przejmując się niczym słuchała bicia Jego serca, czuła Jego ciepły oddech, bezproblemowo trzymała go blisko siebie. Odebrała mi Go, tak po prostu. | unvai
|
|
 |
|
Stała się tematem żartów, drwin, ciągłego wypominania przeszłości. Przegrała, to oni mieli rację - nie był wart ani jednej sekundy jej życia, ani jednego centymetra jej ciała, ani jednego oddechu, słowa, gestu, spojrzenia. Nie był wart.. | unvai
|
|
 |
|
I choćbym bardzo chciała, nie potrafię Ci zaufać. Już nigdy tak 'bezgranicznie'. Zbyt mocno uderzyłeś w uczucie, którym Ciebie darzyłam, niszcząc je. | unvai
|
|
 |
|
Dziś próbuję to ogarnąć. Ułożyć w jedną całość, zapakować, zamknąć, zabezpieczyć i schować. Wrzucić gdzieś głęboko, do miejsca, którego zazwyczaj nie odwiedzam. Nie chcę pamiętać, że byłeś, zbyt mocno zbija mnie to z codziennego poziomu, na którym muszę się ostro trzymać, przynajmniej teraz. Żyje się dalej, wciąż do przodu, nawet ze świadomością, że w nieodległym czasie byłaś dla kogoś zabawką. Niczym więcej. | unvai
|
|
|
|