 |
Szłam ciemną uliczką słuchając rapu , padał śnieg, a ja zamiast płakać ,że się pojawił to uśmiechałam się .
|
|
 |
Wiesz co? Mam zakład z przyjacielem własnie o ciebie . Mam nadzieje ,że go wygram , inaczej nie wiem czy będziesz w całości .
|
|
 |
A w ustach mam smak wódki z sokiem .
|
|
 |
-Ejej , ale wiesz , mam pomysł na twoją rozprawkę ! - O nieeee, - Hahah , mam ci nie mówić - *udaje że myśli* no mów, hahah , oświeć mnie - No mogłeś napisać o Odysei - O czym? - ODYSEI , Odysie ziom - Hahha , ale Odyseja to są takie koła z tego , bo mam - Nie, tzn tak ,ale Odyseusz ten od Itaki , pamiętasz? - Pieprzona humanistka / hahahah , kocham takie rozmowy ;d
|
|
 |
za to, że byłem jaki byłem ,teraz się zmieniłem , uwierz. Nawet ograniczam palenie, chodzę na siłownie i nie mam zamiaru być takim jakim byłem . Wybacz mi ,ale nie chcę rozmawiać o tym przez telefon ,dlatego chcę ujrzeć twoją twarz i powiedzieć ci prosto w oczy co czuję . Stoję pod twoim blokiem , nie wiem czy będziesz mnie chciała widzieć, ale proszę zajmę ci tylko pięć minut... jesteś ? - Odłożyłam telefon , biegnąc po buty i zbiegłam po schodach z szybkością światła , prawie rzucając mu się w ramiona . - Nie , to ty słuchaj wiem jaki byłeś , możliwe że się zmieniłeś ,na razie musisz się postarać o tą szansę , spróbuj to wszystko odbudować , o ile chcesz. - Zacznijmy od teraz . - Uśmiechnął się i czule pocałował w usta.
|
|
 |
A ja nie siedzę na parapecie z kubkiem gorącego kakao , tylko z zimnym piwem , fajką i oglądam jakiś horror. Jest godzina druga w nocy , mam dalej włączone gadu i piszę z bratem . Miałam ustawiony status 'nie przeszkadzać' , dla nieproszonych gości , którzy wpierdalali mi się w życie , raniąc . Nagle zadzwonił telefon , szybko zerwałam się , myśląc kto o tej porze do mnie dzwoni . Na ekranie pojawiło się jego zdjęcie z zapisanym na pół wyświetlacza jego imieniem . Odebrałam po chwili wsłuchując się w dźwięk dzwonka . - Słucham? - powiedziałam szeptem , ledwo mogąc wykrztusić więcej. - Cześć , wiesz co mam sprawę , masz czas? - jego głos się wydawał czuły , lecz nie chciałam się wybić z rytmu. - No może mam , a co jest? - Hm , chciałbym się z tobą spotkać no wiesz.. - Słuchaj , nie mam zamiaru wysłuchiwać tego , jak chcesz się mną bawić chwaląc kumplom , a potem zostawić gdzieś , wyjeżdżając , albo nie odpisując na smsy. - Wiem , nie przerywaj mi - zaśmiał się - Chcę cię przeprosić./1
|
|
 |
Wiem ,że lubiłeś , gdy się do siebie zbliżaliśmy, a ja podgryzałam twoją dolną wargę .
|
|
 |
Miało być tak pięknie , pamiętasz ? Ja i ty , wspólnie spędzone wieczory, spacery i kilku godzinne rozmowy przez telefon czy w parku na naszej starej ławce obok wielkiego dębu . Co mi z tego zostało ? Owszem , wspólnie spędzam wieczory sama, albo z przyjaciółmi już bez ciebie , chodziłam też na naszą ławkę , ale wiesz co się z nią stało ? Jakieś ziomki wyłamały ją . Wyłamały ją tak jak ty to zrobiłeś z moim sercem ,abym jak to ująłeś.. mniej cierpiała ?
|
|
 |
Pamiętasz te dni jak wychodziło się rano i szło od razu na piwo bez zbędnych pytań ?
|
|
 |
Zobaczysz , że za niedługo kogoś spotkasz, kogoś kto będzie z tobą nawet może do końca życia ? Będziesz szczęśliwa, wierzę w to . - No taak , ale wiesz, , - Żadne ale , chodź teraz , ubieraj buty , zakładaj torebkę na ramię i idziemy. - Dokąd? - No gdzie, w nasze miejsce, zapalimy , pogadamy i powspominamy, razem przez to przejdziemy, rozumiesz? Nigdy cię nie zostawię , nigdy . / 2
|
|
|
|