 |
"Widzisz, czasami trzeba komuś powiedzieć coś, co nie jest prawdą, wbrew sobie, skłamać specjalnie, by się bronić, albo by czegoś nie stracić. A często zwyczajnie ze strachu. Przed samym sobą, przed tym, co będzie. Trzeba też pozwolić odejść ukochanej osobie, jeśli wasza miłość nie ma szans. On dokonał wyboru, nie umiał zdecydować inaczej. Dla niego to wszystko działo się za szybko i zbyt gwałtownie. Mówił ci, że to pierwszy raz, tak? I mówił, że go to przerosło. Marija, ty jesteś dawcą. Masz w sobie tyle ciepła, że mogłabyś ogrzać Antarktydę. On jest biorcą. Może się bał, że się przy tobie spali? W jednej chwili dostał od ciebie więcej, niż przez całe życie i nie wiedział, co z tym zrobić. Czas. Tylko czas. To wszystko, co macie. Poza tym, zdajesz się zapominać, ze facet ma mózg i móżdżek. Mózg między nogami, a móżdżek w głowie."
|
|
 |
- wiesz prosiaczku.. czasem nawet miłość gubi się w stumilowym lesie...
|
|
 |
- i wiesz, chciałabym żeby kiedyś on żałował, że mógł mnie mieć, a nie miał. żeby kiedyś zobaczył co stracił...//unt0uchable
|
|
 |
Te wszystkie ciepłe słówka.
Te wszystkie niezapomniane chwile.
Byłeś, jesteś „Zakazanym owocem”.
Bóg mi zabronił…
Prosił? Nie! Kazał…
Nie posłuchałam. On miał rację.
A ja?
Jestem naiwna.
Wierzyłam w każde miłe słówko…
Że to „wszystko” ma sens.
Żałuję…
Że nie posłuchałam Boga.
Że się od Niego odwróciłam.
Miałam swoje zdanie.
Nie przyjmowałam innego. Głos mi mówi:
„Było trzeba posłuchać Boga! Było trzeba posłuchać…
Było trzeba… Było…”
Zagłuszam go!
Nie chce nic słyszeć…
|
|
 |
Zawsze jest jakiś finał
Nie zawsze taki jakiego oczekuję
Czasem mam wrażenie że życie oszukuje
Że nie tak miało być..
|
|
 |
to jeden z najgorszych dni w moim zyciu..
|
|
 |
- Puk, puk
- Kto tam?
- To ja, Miłość
- Spierdalaj.
|
|
 |
nie w porę może przyjść czkawka,okres,śmierć lub sąsiadka,ale nie miłość.
|
|
 |
Otulając się kołdrą, włączam muzykę, próbując zagłuszyć krzyk rzeczywistości.
|
|
 |
Powinnam Ci postawić pomnik. Sprawiłeś, że mogę przez bite 5 godzin leżeć na łóżku wbijając wzrok
w pająka wiszącego na pajęczynie. I nie mam siły krzyczeć, choć przecież zawsze bałam się pająków.
|
|
 |
chcę żeby było lepiej, chcę to zmienić, wszystko, ale każda próba to tylko niemy krzyk, bezgłośne wołanie o pomoc, która nie nadchodzi, pomimo tylu wyciągniętych do mnie dłoni; chciałabym je złapać ale nie sięgam..
|
|
 |
Odkąd tylko pamiętam.. lubiłam widok spadającego śniegu z szarego nieba. Wręcz kochałam.
Dziś tylko lubię. Nie cieszy mnie tak bardzo jak przed laty.
Podejrzewam, że to przez ten okres, który tak bardzo utkwił mi w głowie i zabrał mi Ciebie..
|
|
|
|