 |
Chyba ominąłem właśnie światło skoro przed sobą widzę tylko cień. Chciałbym odwrócić się abyś oswietlała mi każdy następny dzień, chciałbym aby to było tak proste.
|
|
 |
Przeziębiłem się od tych ran na duszy. Patrzę na deszcz i czuję jak nasz rok odchodzi, coś wielkiego jak nasza miłość, coś ciężkiego jak ta sytuacja w której utkneliśmy. W moim sercu tkwią jeszcze twoje ostatnie strzały ale to nie ważne bo wcześniej zawiodłem tak bardzo, że zasłużyłem sobie na nie wszytkie. Zrobiłem wszystko co mogłem i to jest najgorsze, że to wciąż za mało, zostały mi ostanie tchnienia, ale to dla Ciebie za mało.
|
|
 |
Tak słabe to zakończenie. Wzajemne oskarżenia, mocne slowa, zadźgałaś mnie nimi, aż gnije mi dusza. Chcesz odejść, zrób to i tak dawałaś mi siebie okruchami a ja, ja i tak walczę o to aby serce bolało Cię mniej, nie martwię się już o siebie, umarłem i zmierzam do końca moich dni, ale Ty idź w pokoju kochana, zapomniaj o mnie jak najszybciej, aby było Ci łatwiej.
|
|
 |
Drugi dzień spokoju, nie radości, na radość już nie liczę. Nie chcę umrzeć, nie skręca mi wnętrza z bólu, mogę znowu myśleć o innych rzeczach, o sobie, o swoich celach. Już nie szukam szczęścia, wystarczy że ten smutek, który jest, już tak nie boli, że potrafię żyć.
|
|
 |
Wstaje w pięknym miejscu, niczego mi nie brakuje, spotykam ludzi którzy mnie podziwiają, zazdroszczą a ja budzę się i żałuję, że przeżyłem noc. Już nie chcę więcej dni, nie potrzebuję ich, zmęczyłem się tym smutkiem, bezsensem, tą pustką, której nie można wypełnić. Chciałbym oddać moje życie za kogoś kto potrafi się nim cieszyć.
|
|
 |
Może jesteś jedynie marzeniem, może kocham kogoś kto nie istnieje, bo ciągle grasz? Cóż, dobrze było chociaż pomarzyć.
|
|
 |
Prosiłem żebyś była, żebyś się znowu nie chowała nie uciekała, a ty milczysz. Twoja obecność, bliskość dawała mi siły aby walczyć z demonami, trzymać nad nami ciężar tej sytuacji. Gdzie jesteś i dlaczego? Widocznie jestem tylko maskotką do przytulania, kiedy sobie akurat o mnie przypomnisz. Przykro mi, że chcesz iść w tę stronę.
|
|
 |
Bezsensowne minuty i dni bez Ciebie i nawet gdybyś wróciła i tak nie byłoby Ciebie, nigdy nie było, tak naprawdę. Zabrałaś moją duszę ze sobą, więc moje ciało gdzieś idzie, coś robi udając, że to ma jakieś znaczenie. Nie chcę jej z powrotem, tylko proszę, pozwól by tuliła twoją już zawsze.
|
|
 |
nic dobrego nie wyniknie z tego, że zaczyna ci kochanie zależeć.
|
|
 |
zbyt dużo egoizmu w nas, by dzielić wszystko na pół.
|
|
 |
spójrz mi w oczy i powiedz, czy warto było się zakochać.
|
|
 |
przepraszam, nie mogę przestać.
|
|
|
|