 |
i mogłabym tak stać przy ciepłym kaloryferze patrząc cały czas przez okno i patrząc na padający śnieg i wmawiać sobie, że nie tylko Ty jesteś tym najważniejszym. bo śnieg też kocham, więc tej zimy masz konkurencję.
|
|
 |
..3 w nocy. słychać wibrację telefonu, znowu wkurwiona,że ktoś śmie mnie budzić o tej godzinie. klikam 'pokaż' i uśmiech od razu pojawia się na twarzy : ' nie obudziłem ? '. oczywista odpowiedź ' oczywiście , że nie.'
|
|
 |
życia się nie pojmuje.
życie się przeżywa.
|
|
 |
-'niby do zakochania jeden krok, ale jak przyjdzie co do czego to trzeba zapierdalać kilometry' -powiedziała dziewczyna
-no do zakochania jeden krok, to do miłości trzeba zapierdalać. -odpowiedziała jej koleżanka.
|
|
 |
to że ja chce Ciebie...to tak jak by alergik chciał kota.
|
|
 |
musisz być silna. zagryzaj wargi. zaciskaj pięści. tłum krzyk, kładąc na głowę poduszkę. rzucaj doniczkami z balkonu na przechodniów, żeby odreagować. ale nie płacz. nigdy nie wolno Ci uronić łzy. nie wolno Ci pokazać słabości.
|
|
 |
-jeszcze nigdy nie poznałem tak wyjątkowej dziewczyny jak Ty.. -a ja poznałam już pięć, którym mówiłeś to samo.
|
|
 |
'Najgorzej jest wszystko dokładnie pamiętać. Każdego dnia od nowa zmierzać się z setkami wspomnień, przyprawiających o ból. Wycierać łzy ulubioną bluzką, bo wszystkie chusteczki się już skończyły. Patrzeć na Jego zdjęcia i wiedzieć, że się jeszcze nie wyleczyłam ..
|
|
 |
Drogi Boże, Przez cały dzisiejszy dzień do tej pory postępuję jak należy. Nie złościłam się, nie byłam chciwa, złośliwa, samolubna, zazdrosna ani uszczypliwa, nic jeszcze nie wypiłam ani nie fajczyłam. Nawet ani razu nie skłamałam. Jestem Ci za to bardzo wdzięczna. Ale drogi Boże, za chwilę zamierzam wstać z łóżka i od tej pory bardzo będę potrzebowała Twojej pomocy..
|
|
 |
odbijasz się w moich tęczówkach, przywołujesz masę wspomnień, wywołujesz jeszcze więcej uczuć i wzbudzasz na nowo nadzieje, a najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja nie umiem się przed tym bronić, chociaż wiem, że znowu to zrobisz, że znowu odejdziesz.
|
|
 |
I niech jeszcze raz ktoś spróbuje mi powiedzieć, że istnieje uczucie takie jak miłość. Najpierw roześmieję się mu prosto w twarz, a potem wyjdę zapalić kolejnego papierosa.
|
|
 |
-zabrałeś...
-co zabrałem...?
-no to...
-co...?
-to co masz w kieszeni.
sięgnął zdziwiony w jedną z nich.
wyjął kilka kredek.
|
|
|
|