 |
gdyby nie to, że pojawił się ktoś inny nigdy nie poczułabym, że jesteś dla mnie tak ważny
|
|
 |
Nie musiała rozumieć sensu życia, wystarczyło spotkać Kogoś, kto go zna. A potem zasnąć w Jego ramionach jak dziecko, które wie, że ktoś silniejszy od niego chroni je przed wszelkim złem i niebezpieczeńsw
|
|
 |
Wyobraziła sobie bezsenne noce, setki pieniędzy wydane na papierosy, alkohol i leki - nasenne lub
przeciwbólowe. Zobaczyła siebie wiecznie zapłakaną bez chęci do życia
|
|
 |
I nawet jeśli obrażam się na Ciebie tysiąc pięćset razy na minutę to wiedz , że nie zamienię Cię na nikogo w świecie.
|
|
 |
Poczułam się jak nikt. jak robak zdeptany przez człowieka. widzisz to? właśnie mam pognieciony pancerzyk i rozpaczliwie macham nóżkami.
|
|
 |
Potrzebujesz kogoś, dla kogo będziesz żyć, istnieć w jego marzeniach i snach, dla kogo będziesz jedyna, najpiękniejsza, cudowna, wyjątkowa, dla kogo będziesz idealna nawet ze swoimi wadami, kogoś kto będzie mówił ci :"Kocham" każego dnia
|
|
 |
wiesz kiedy docenisz, że mnie straciłeś? kiedy budząc się rano z problemem nie będziesz mógł wykręcić mojego numeru, bo będziesz wiedział, że już nie odbiorę.
|
|
 |
Rodzice pewnie chcieli Ci dać na imię "Skurwiel" .. Tylko ksiądz nie pozwolił. Prawda?
|
|
 |
Poszła do domu. Noc całą płakała. Wmawiała sobie, że zapomniała
|
|
 |
Związek z Tobą mogę porównać do wypalenia pierwszego w życiu papierosa. Na początku było pięknie..cieszyłam się każdą chwilą..każdym zaciągnięciem Twojego powietrza..później papieros zaczął się wypalać.. i pojawiły się skutki uboczne, takie jak wtedy..gdy odszedłeś. Tyle, że zamiast płuc, wyżarło mi serce.
|
|
 |
Faktycznie - miłość jest jak narkotyk. Zakochujesz się, bierzesz ten nowy idealny świat obiema rękami. Chcesz więcej i więcej. Dopiero po czasie przychodzi delikatne otrzeźwienie - on Cię nie kocha. Nic tego nie zmieni. Musisz z tym skończyć, bo to tylko cierpienie i przeraźliwy ból. I tu właśnie jest problem - jak zrezygnować z czegoś co przynosiło radość, szczęście i było niemalże żywcem wyjęte z marzeń? Jak zrezygnować z Pana Idealnego z pozytywną myślą, "że na pewno znajdzie się inny"
|
|
 |
Czasem mnie zabija bezsilność, później na nowo wybucham nadzieją i krzykiem 'mogę wszystko'. Dusza mi umyka. Straszne wątpliwości co do sposobu w jaki żyje. Zbyt wiele razy porównuję moje racje bytowe do poczynań innych. Chcę ulżyć cierpieniom chociaż czasem po prostu nie wiem jak dotrzeć do źródła.
|
|
|
|