 |
Idź nawet jak nie masz już
do kogo wracać.
|
|
 |
wiesz, tu nie liczą się kilometry, ale to, że w moim serduszku na co dzień, grzeje swoje miejsce. tu nie liczą się rzeczy, które różnią, bądź każdego dnia dzielą, liczy się to maleńkie, a zarazem wspólne szczęście, wywołane jedynie Jego obecnością, tą ogólną w życiu. kalkulacja uczuć, to, że czasem myśl o Nim, o tym co robi czy jak się czuje, jest znacznie ważniejsza, nawet od tych tak chwilowo nierównomiernych, uderzeń własnego serca. / Endoftime.
|
|
 |
życie ma słodko-gorzki smak Jacka Danielsa z colą
|
|
 |
szczęście znajdzie nas raczej później, niż wcześniej
|
|
 |
nie chodzi o to, czy mnie zdradzisz, czy nie,
ale czy damy radę sobie z tym poradzić, czy nie
|
|
 |
dziś umarło, choć przynajmniej jutro nie śpi
|
|
 |
kogo obchodzi, to co myślisz i robisz
|
|
 |
I widzisz sam,
gdy Ciebie mam, to siebie tak mi jakoś brak.
|
|
 |
i obiecuję Ci, któregoś dnia nie wytrzymam, zatrzaskując drzwi wyjdę z domu. kierując się przed siebie wbrew chęci, ani razu nie obejrzę się w tył, a Ty robiąc wszystko co tylko się da, nigdy więcej mnie nie znajdziesz, nigdy nie zobaczysz, nawet w tych tak nierealnych snach, ja już nie powrócę. / Endoftime.
|
|
 |
Krew i tak się leje częściej
niż wódka za nasze zdrowie.
|
|
 |
Jeśli życie to kurwa to
i tak dotknę jej ust
|
|
 |
Jak życie nie boli nic,
nawet śmierć to przyjemność
|
|
|
|