|
' -Jak to możliwe, że tak mnie oszukałeś, a ja wciąż Cię kocham? - zapytała zła na siebie. -Ponieważ między miłością a oszustwem znajduje się ludzka dusza, która pamięta tylko te dobre chwile '
|
|
|
' -Jak to możliwe, że tak mnie oszukałeś, a ja wciąż Cię kocham? - zapytała zła na siebie. -Ponieważ między miłością a oszustwem znajduje się ludzka dusza, która pamięta tylko te dobre chwile '
|
|
|
' -Dlaczego po prostu nie odejdziesz? -Chciałbym to wiedzieć... Chcesz, żebym sobie poszedł - dodał po chwili milczenia. -Nie wiem czego chce, okej? Po prostu się boję. Boję się, że pewnego dnia nie zapytasz mnie o zdanie i sam odejdziesz...
|
|
|
' -Miłość. Puste słowa. Nic znaczącego - odparła, zakładając ręce na piersi. -Skoro tak uważasz to nici z tego co chciałem zrobić. Trudno - jego podły uśmiech doprowadzał ją do szaleństwa. -Twoja strata. Nie będę płakać - zabrzmiała z zawiedzeniem w głosie, czego nie chciała. -Dlaczego to robisz? -Dlaczego robię co? - odparła z zamieszaniem. -Mnie okłamujesz... -Nie kocham Cię. Nawet nie wiem co to znaczy... jeśli o to Ci chodzi - dodała po chwili. -Kochasz mnie - zaczął się z nią droczyć. Uważał to za zabawne. -Skąd możesz to wiedzieć? Tego nie widać, to się czuje - zaskoczyły ją własne słowa. -To właśnie miłość. Tego nie widać, to się czuje '
|
|
|
Kolejny dzień, walka potrzeb i oczekiwań.
Chcę dobrze, robię źle, w końcu to pierdolnę, bywa!
Nie wycofuję się z tego co mówię, to trudne,
Chociaż dookoła krąży w kurwę pomówień.
Wszyscy tłumaczą mi co robić, jak żyć mam.
Znam ich myśli, imiona, spojrzenia, nazwiska.
Podążam swoim torem, nie chcę wstecz się oglądać.
|
|
|
Olejmy to wszystko. Pieprzyć życiowe schematy i normy.
Chcę przeżyć coś zupełnie innego niż do tej pory.
Daj mi to wszystko.
|
|
|
Ty – uwielbiam kiedy się tak pięknie śmiejesz.
Ja – zgłębiam to jak Mendelejew.
To pierwiastek szczęścia w świecie zasad kwaśnych i mętnych.
Ludzie mają pecha w związkach to kwestia.
Niepotrzebnych reakcji, dyskusja wypluta z tlenem.
Co jest tu srebrem, co złotem – mowa czy milczenie.
Problem? To złe wzory – ty bez nich sama wiesz, że nie wystarczy.
Dotrzeć do jądra, żeby zbadać wnętrze.
|
|
|
Dobrze wiem, że nie dbasz o cyfry i sumy.
W sumie – różnice nieistotne, Ty zawstydzona.
Obok nienagannej figury gra tak rzadki iloraz.
Czy myślę o nas – gdzie jest granica tej funkcji.
Bo liczę na coś więcej niż tylko wspólne rachunki.
Wspólny kąt, chociaż logika prostą linię kreśli.
Chcę wpisać te szaleństwo w okrąg perspektyw.
|
|
|
Chcę żeby była ta piękna stała przede mną.
Chociaż to ponoć kobieta jest tu jedną-zmienną.
Bez reguł – bez kalkulacji, definicji.
Jesteś kimś bliskim, nie tylko w sensie fizycznym.
|
|
|
Od sierpnia zapowiada się najlepszy czas.
|
|
|
"Będziesz chciał się oprzeć o koleżków w trudnej chwili ? .. Najpierw spraw oparcie byś się później nie pomylił..."
|
|
|
|