 |
Wszystko już skończone jest pomiędzy nami
Nie wymuszaj miłości, nie szantażuj łzami
|
|
 |
Zapomnij o mnie, nie ma mnie od teraz
To rzeczywistość ten przymus wywiera
|
|
 |
Wykasuj mój telefon to proste jest, widzisz?
Wczoraj mnie kochałaś, dziś mnie znienawidzisz
|
|
 |
To, co piękne - już minęło, to co złe - się skończyło
Życie zabiło tą miłość
|
|
 |
przecież wiesz, zawsze będziesz mojego życia częścią.
|
|
 |
siema kolego. nie pozbędziesz się wspomnień, zakręciłam Twoim światem lepiej niż ktokolwiek.
|
|
 |
muszę wybrać. muszę być silna. mimo, że oddałabym wszystko za te jego oczy muszę się odwrócić i pójść w drugą stronę, muszę znaleść w sobie tą siłę, by odejść, nie ulec, nie poddać się uczuciom, muszę zaoszczędzić sobie późniejszego potoku łez, cierpienia i tęsknoty. muszę odejść, jeśli nie mogę go mieć na zawsze, nie chcę go na chwilę, bo wspomnienia mnie zniszczą.
|
|
 |
po dokładnie 2 miesiącach znów zobaczę te oczy, uśmiech, usłyszę jego głos, wrócę do miejsca gdzie dokladnie 2 miesiące temu spędziłam z nim najpiękniejszą noc w swoim życiu, powinnam mieć już motylki w brzuchu i skakać z radości że go zobaczę, ale wcale tak nie jest. może lepiej byłoby go nie spotkać i zapomnieć, teraz kiedy już jest mi łatwiej, kiedy już tak nie boli, boję się rozdrapywania ran na sercu, boję się znów tej tęsknoty, która pojawi się rankiem, kiedy się obudzę a go już nie będzie.
|
|
 |
powiedziałam, że nadal go kocham, nie wiem czy to skutek nadmiaru procentów we krwi czy po prostu się do tego saama przed sobą przyznałam .
|
|
 |
czasem zwyczajnie mam dość. a zapomnieć choć na chwilę pozwala mi jedynie wódka i papieros. dziś tego mi potrzeba. wracam tam gdzie wszystko się zaczęło.
|
|
 |
jego śmierc na zawsze będzie szramą na mojej duszy. nigdy nikt mi nie wróci tego bólu. nigdy nikt mi nie zastąpi Go. nie umiem się z tym pogodzić, nie wiem jak można się pogodzić ze świadomością, że nie ma już tej osoby, która była wszystkim.
|
|
 |
jak mogłeś być takim egositą, jak mogłeś mnie zostawić samą w tym zimnym świecie, jak mohłeś zabrać wszystko dla czego oddychałam. zabrałeś mi siebie, odszedłeś, a ja spędzam wigilię płącząc już którąś z koleji godzinę. brakuje mi Ciebie. mimo upływu czasu nie potrafię pogodzić się z twoim odejściem. nigdy się nie pogodzę. nie mogę oddychać.
|
|
|
|