 |
Ktoś tutaj był i był, a potem nagle zniknął i uporczywie go nie ma...
|
|
 |
"Chciałabym, żebyś zadzwonił kiedyś do mnie w nocy i rzucił krótkie: 'Czekam w samochodzie.' Nikt nie wiedziałby, że wyszłam, że byłeś ze mną, że spędziliśmy tę noc poza obowiązującą, realną rzeczywistością. Pojechalibyśmy w te miejsca, które stały się kiedyś nasze, przesłuchalibyśmy wszystkie te piosenki, które nadal coś znaczą, a Ty przypomniałbyś mi, dlaczego to właśnie Ciebie wtedy wybrałam." / Marta Kostrzyńska
|
|
 |
Słyszałem wiele takich tekstów przez całe życie, typu: Człowiek się uczy na błędach. Co nie zabije, to wzmocni. Podróże kształcą. To wszystko nieprawda.
Nie podpisałbym się pod tym i moim dzieciom bym tego nie powiedział. Bo jestem psychologiem od 25 lat i znam ludzi, którzy potrafią 10 lat walić głową w ścianę. I ciągle są zdziwieni, że ich głowa boli, a ściana stoi. Także człowiek się uczy na błędach wtedy, kiedy wie, że je popełnia. Podróże kształcą? Tak, ale tylko wykształconych ludzi. Ludzie jadą do Egiptu, stoją pod piramidami i mówią: Patrz, jaka niska, wyższa się wydawała. I to jest koniec refleksji na temat 3 tysięcy lat historii. Jadą do Meksyku i na pytanie ‚Jak było?’ mówią: Meksyk jak Meksyk, ciepło było. (…)
No i co nie zabije, to wzmocni. To nieprawda.
Co nie zabije. to nie zabije, wcale nie musi wzmacniać.
Potrafi sponiewierać i zostać na całe życie./ Jacek Walkiewicz
|
|
 |
[...] Wiesz, że nawet mimo ciężkiego dnia będziesz mogła schować się w jego ramionach a On będzie lubił z Tobą spać mimo tego, że ciągle go budzisz w nocy. Te wszystkie chwile gdy myślicie o sobie i wiecie, że takiej drugiej osoby nie spotka się nigdy i nigdzie. To jest coś co nazywamy bliskością."
|
|
 |
"Wiesz, to jest ten moment kiedy budzisz się przy nim rozczochrana, bez makijażu i czujesz się swobodnie. A On nie wstydzi się przy Tobie płakać. Wiesz, że nawet gdy sam jest bardzo zmęczony to i tak zrobi Ci kawę a Ty upieczesz jego ulubione ciasto, mimo, że nie umiesz - to się nauczysz. Będziesz zawsze pierwszą osobą do której zadzwoni w ważnych chwilach a Ty będziesz zawsze miała do kogo napisać o tym, jak bardzo się boisz, czekając w poczekalni u dentysty. Ta chwila, gdy w sklepie zastanawiasz się co by zjadł na kolację, a On wstaje rano żeby pójść do sklepu po Twoją ulubioną drożdżówkę. Zawsze jest po Twojej stronie, mimo, że wie jak bardzo się mylisz, a Ty zawsze mówisz mu, że jest najlepszy bez względu na to co mówią inni. Wiesz, że zawsze odprowadzi Cię do domu gdy wypijesz zbyt dużo wina z koleżankami a Ty nie będziesz złościć się za to, że naprawiając Twój telefon popsuł go jeszcze bardziej i teraz już zupełnie nie działa. [...]
|
|
 |
|
Pamiętasz mnie? Pamiętasz kolor moich oczu? A pamiętasz barwę mojego głosu? Pamiętasz to, kiedy pierwszy raz usłyszałeś mój głos, i spławiłam Cię, bo nie miałam czasu, wtedy się pokłóciliśmy. Pamiętasz tą pierwszą kłótnie? Po której nie odzywaliśmy się do siebie przez tydzień. Pamiętasz to? Najdłuższy okres, kiedy nie rozmawialiśmy ze sobą. Okres, w którym trudno Nam było odezwać się do siebie. Po tygodniu jednak to Ty przeprosiłeś. Pamiętasz te pierwsze przeprosiny? Pierwsze i nie ostatnie. Pamiętam to jeszcze, że nigdy nikogo nie przepraszałeś. Byłeś zimnym draniem i nie potrafiłeś wydusić z siebie tych słów. Do mnie jednak się przełamałeś.Pokazałeś mi,że jestem dla Ciebie kimś bliskim. Pamiętasz to? Bo ja bardzo dokładnie. Pamiętam, kiedy przyznałeś się, że jesteś zimny, ale, że nie chcesz mnie ranić. Przyznałeś się do błędu, i po raz pierwszy przyznałeś mi rację. Pamiętasz? Pamiętasz tą przyjaźń ponad wszystko? Powiedz mi teraz, co się z Nami stało? Gdzie to wszystko jest?
|
|
 |
i miałam łzy w oczach gdy staliśmy na festynie całą ekipą i jeden z nich przytulił nas wszystkich i powiedział " Wy nie jesteście moimi ziomkami czy przyjaciółmi , Wy jesteście moją rodziną " / namalowanasiezniczka
|
|
 |
To było tak, jak pokazują te komiksy w internecie, że siedzę sama i mam mętlik w głowie, mam krzyki w głowie i nagle na następnym obrazku ktoś jest ze mną i czuję jego dłoń na plecach, a w mojej głowie wszystko cichnie i myślę już tylko o nim i to było cudowne, to ukojenie, ten spokój, to, że ktoś nieświadomie panował nad moim szaleństwem. Ale no co ja mam teraz kurwa zrobić, gdy dostałam rykoszetem od tego wszystkiego, teraz gdy go widzę to już tego nie czuję, przestał być moim ukojeniem, zbyt wiele razy zawiódł, zbyt wiele razy nie było go, kiedy był najbardziej potrzebny, zbyt wiele razy przez niego cierpiałam i i teraz to działa całkiem odwrotnie, jestem całkiem spokojna i już nie wariuję kiedy jestem sama, ale kiedy on się pojawia to ja... to ja nie wiem, ja się pilnuję, jestem ostrożna, zaczynam się bronić, zamykać, chować, oddalać się od niego, żeby znów przez przypade nie zrobił mi krzywdy i i ja już nie wiem czy mam ryzykować i otwierać się i potem umierać czy... czy kurwa co.
|
|
 |
Lata,kochankowie i kieliszki wina to trzy rzeczy, których liczyć nie wypada.
|
|
|
|