 |
nie zbieram wrażeń, pierdolę wspomnienia, mam ich tyle, że już dziś mógłbym spokojnie umierać
|
|
 |
mój mocny słaby punkt, nie wiem czym jest odpoczynek, znów porywa mnie nurt, mam zajętą każdą chwilę .
|
|
 |
idę do pokoju, zamykam za sobą drzwi, zakładam słuchawki i mówię "świecie milcz"
|
|
 |
słowa zawijam w myśli, myśli zawijam w słowa
|
|
 |
To musi być coś więcej niż chemia, która napędza organizm, mamy serca by kochać, uczucia by móc je ranić.
|
|
 |
Najbardziej rani słowo, mam ich pare ze sobą.
|
|
 |
dodajmy więc do wybranka wybrankę, stwórzmy całość, zamiast być ułamkiem.
|
|
 |
chodź, zatańczymy czymy czymy tango, dziś dance macabre naszą ostatnią randką.
|
|
 |
Nie mówię, że to była Twoja wina,
chociaż mogłeś dać z siebie więcej.
Jesteś jeszcze taki naiwny.
Jak mogło do tego dojść,
za sprawą tak promiennej istotki.
I ta Twoja słodka i śliczna buźka.
W taki wstrętny sposób
coś tak pięknego,
że zawsze, kiedy zaglądam do wnętrza
wiem, że on wie, że nie lubię pytać.
Prawdą lub fałszem to może być,
On wciąż jest gotowy by mnie dorwać.
Tylko mnie nie zawiedź.
|
|
 |
Kiedy kończy się miłość, można spodziewać się wszystkiego poza odpowiedzią na pytanie dlaczego.
|
|
|
|