 |
180 cm wzrostu, bursztynowe tęczówki, każda komórka ciała przepełniona czystą arogancją i chory sarkazm ze szczyptą skurwysyństwa. Tak, dobrze myślisz, to właśnie on, ten którego kocham. / slonbogiem
|
|
 |
wiedział, jak bardzo nie lubię pieprzyka na prawym udzie, jak bardzo nie cierpię zielonej herbaty i jak bardzo boję się burzy. wiedział, że nie zasnę bez pluszaka, że mam słabość do szlug i że nie lubię długich pryszniców. wiedział również to, że oddałabym życie za najważniejszą osobę w życiu, że nie zależy mi na szkole i że nienawidzę pogrzebów. miał świadomość że wolę czytać książkę niż rozmawiać z nim, że lubię patrzeć jak śpi i jak seksownie wygląda robiąc mi śniadanie. wiedział również o tym, że nie lubię gdy wraca po nocach do domu a w szczególności, że zamartwiam się gdy wsiada na motor i po nocach wraca do siebie. wiedział, jak bardzo tego nie lubię a mimo wszystko wsiadł, pojechał i skończył jednocześnie wszystko co najwspanialsze między Nami. / maniia
|
|
 |
ask.fm/nietykalna - męczcie ;p
|
|
 |
Moim zdaniem, bycie w związku, to przede wszystkim bycie sobą, to czyny i gesty, szczerość, wzajemna pomoc, dużo rozmów, znalezienie wspólnego języka, wyrażanie uczuć, zaufanie, posiadanie własnego zdania, wysłuchanie i zrozumienie drugiej osoby, docenienie, uprzejmość, niespodzianki, pielęgnowanie wspomnień. Żeby związek był udany dwie osoby muszą się starać. To wszystko nie jest żadną regułą, po prostu osoby które naprawdę się kochają właśnie tak postępują. Wielkim błędem jest zaborczość, częste marudzenie, niewierność, złość, brak szacunku, to zdecydowanie dzieli. Czasem potrzeba sporo czasu aby znaleźć tą właściwą osobę, i warto pamiętać, że gdy już ją znajdziemy, musimy ją doceniać, pielęgnować to nasze uczucie i przede wszystkim starać sie caly czas
|
|
 |
Najgorsze jest to , gdy opuszcza Cię przyjaciel . Po tylu wspólnych odjebach , nocach , dniach , łzach , śmiechu , smutku , radości , szczęścia czy depresji . Najgorsze jest to jak wymienia Cię na innych , nowszych . Tych popularnych , znanych w całym mieście , bo Ty po prostu może jesteś już nudna . Zajebiste uczucie, nie .? /diasfelices
|
|
 |
Wyjazd za kilka dni, czyli znów założę kolejną maskę. W końcu muszę zdać kolejny rok w szkole zachowując się normalnie. Za to na wakacje pokaże na co mnie stać. Muszę się wyżyć i wyszaleć. W końcu jestem młoda.
|
|
 |
Mówisz ogarnij się, a tak na prawdę ogarnęłam się tak bardzo, że więcej nie potrafię. Nie siedzę w domu, z moich nadgarstków nie kapie krew, ani z oczu nie płyną kolejne łzy. Rozsypałam się tak bardzo w roku 2012, że cały kolejny poświęcę na zbieranie kawałeczków mojej świadomości. Więc nie mów mi, że nawet nie próbuje.
|
|
 |
To wszystko nie jest już dla mnie. Muszę wrócić do starego bycia sobą. Wskoczyć w szerokie ciuchy, usiąść w kącie z fajką i mieć po prostu, zdrowo wyjebane.
|
|
 |
Nie daje już rady. Z każdym dniem wykańczam się coraz bardziej. Ból żołądka, ciągła migrena i zły humor mnie dobijają. Nie radzę sobie z tym syfem w głowie. Ty jesteś daleko, a ramiona ukochanej osoby działają łagodząco, podobno. Chcę być w końcu w pełni szczęśliwa. Niech coś uśmierzy mój ból, bo siada mi psychika.
|
|
 |
po dwóch latach przełamujesz się i znowu stajesz na parkiecie przed ogromnym lustrem. patrzysz w swoje odbicie i przypominają Ci się wszystkie treningi. każdy jeden ruch, nagany od trenera, basztanie za sekundowe opóźnienie aby wejść w takt. włączasz muzykę i zaczynasz się rozgrzewać. następnie zaczynasz dobierać odpowiednio ruchy tak, jak w Twojej wyobraźni wyglądają najlepiej. tańczysz. pierwszy raz od dwóch lat wracasz do swojego stylu. wiesz, że jesteś w stanie przezwyciężyć ból, zniesiesz najgorsze. nie czujesz dwóletniej przerwy. perfekcja może być jako twoje drugie imię. tańczysz, bo przecież obiecałaś, że zawalczysz o swoje marzenia. / maniia
|
|
 |
Nie ma mnie dla nikogo... Nie ma mnie dla nikogo... Znasz to, nie? Bo ogólnie dostępne na bieżąco
Istne życie na gorąco Załatwiam sprawę pieklącą Jak zwykle nowe się wtrącą Mą głowę zmącą Często z równowagi wytrącą/ Nie ma mnie dla nikogo.
|
|
|
|