|
Ona była dla niego wszystkim. Nie widział poza nią świata. Każdy jej uśmiech sprawiał, że jego serce gwałtownie przyspieszało. Kochał ją. Lecz mimo wszystko zdawał sobie sprawę, że to jest sen, który niedługo się skończy.
|
|
|
Bywa że nie jestem szczery,
Czasem zwyczajnie kłamię,
Jestem próżny, pazerny
Dbam tylko o swoje cztery litery
Bywam małostkowy,
Cyniczny i bezduszny.
Osądzam bez litości,
Bez serca i miłości.
|
|
|
tez wszedlem do tej samej rzeki, supelnie jak ty, tylko ona byla pusta, wyschnieta...
|
|
|
Nie wierzę w to, co mi piszesz w wieczornym smsie. Tekst "mam wyjebane już" nie brzmi wcale realnie u Ciebie, Wiem, że nadal ciśnie Cię ten mięsień, kiedy rozmawiasz z kimś o mnie. Pewnie czasem kładziesz się wzdłuż łóżka wciskając stopy między kaloryfer i wspominasz Nas. Często płaczesz wieczorami, kiedy wszystko Ci się przypomni. Nie możesz zasnąć bo dręczą Cię wyrzuty sumienia, które mnie nie powinny dawać zasnąć. Śnisz o nas chociaż rano mówisz, że nienawidzisz tych snów. Wmawiasz sobie, że już Ci nie zależy, że nie chciałabyś znów zacząć od podstaw. Ja i tak wiem, że wciąż mnie kochasz. Oszukujesz sama siebie wiedząc jak jest na serio. Ty tak łatwo nie odpuszczasz. Zwłaszcza w miłości.
|
|
|
Tak kochanie, kazdemu z moich koleow kiedy cie widzial, nogi sie uginaly, robilo im sie goraco, nie mogli sie powstrzymac zeby sie na ciebie nie rzucic no i sie stalo... Trudno
|
|
|
Dlaczego zakończyłaś to wszystko tak a nie inaczej? Dlaczego potem nie odbierałaś telefonów, nie wychodziłaś z domu, kiedy stałem jak idiota zamarzając z zimna i gapiąc się w Twoje okno? Dlaczego nie chciałaś porozmawiać? Dlaczego uciekałaś ze sklepu widząc, że wchodzę? Dlaczego zabiłaś wszystko tym jedym sms'em?! Kurwa, nie dałaś mi nawet okazji, żeby wszystko ratować. Nie dałaś mi możliwości zawalczyć, bo wtedy jeszcze było o co, ja to wiem. Dzisiaj co mi pozostało? Gładzenie Cię po włosach, kiedy leżysz pijana na moich kolanach..i przypominanie sobie tych momentów, kiedy jeszcze było tak doskonale. Pieprzona bezradność w stosunku do Ciebie.. Pieprzona miłość, w której istnienie nie wierzyłem aż do teraz..
|
|
|
|