 |
Szkoda, że nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo mnie ranisz, i że mój opis na gadu gadu jest właśnie do Ciebie.
|
|
 |
Złamałam swoją obietnicę, oddałam Ci szczęście, które było moje, a miałam się nim nie dzielić.
|
|
 |
Myślałeś, że śpię, lecz nie spałam. Powiedziałeś szeptem do mojej mamy, ona jest najpiękniejsza na świecie, prawda.
|
|
 |
Wiedziałam, że już nigdy nie będziemy razem. Nauczyłam patrzeć się na Ciebie, tak by nikt inny tego nie widział i kochać Cię tak byś tego nie czuł.
|
|
 |
Siedemnasta czterdzieści pięć, dwudziesty szósty kwietnia dwa tysiące dziewięć. Rozlega się dźwięk esemesa, na wyświetlaczu mojego sony erricsona k800i pojawia się wiadomość od '' P ; * '', otwieram ją z sercem na ramieniu, nie wiedząc czy mu się podobało, odczytuję '' Świetnie było! Mam nadzieję, że jutro powtórka Słońce. ;* ''. Kamień spada mi z mojego poobijanego serca, czuję, że się zakochałam.
|
|
 |
Był imponujący, taki męski. Lecz pod skórą prawdziwego mężczyzny krył chłopca lubiącego przytulanie i kołysanie do snu.
|
|
 |
znalazła w sobie olbrzymią siłę, podeszła do niego, powiedziała '' kocham Cię '' i strzeliła mu twarz, on już chciał coś powiedzieć, ale uciekła. odwrócił się i podszedł dalej, nie pobiegł za nią, lecz nie miał jej głęboko gdzieś.
|
|
 |
znowu zachowywała się jak mała dziewczynka, trzymała za rękę mamę, jadła różowe orbitki i płakała nie wstydząc się. wiedziała, że może być dzieckiem, bo wtedy nie zwraca na siebie takiej uwagi.
|
|
 |
gdy uciekałam od miłości, ona mnie goniła. gdy jej potrzebuję, ona ma mnie w dupie.
|
|
 |
usiadła na krawężniku w czarnych, wysokich szpilkach i różowej sukience, włosy misternie układane przez czterdzieści minut roztrzepała, deszcz i łzy rozmazał jej makijaż, a łańcuszek z literą '' P '' wrzuciła pod koła jadącego właśnie tira, tak skończyła się jej dziesięciomiesięczny związek.
|
|
|
|