 |
Reggae nakręcało mnie pozytywnie, uśmiechałam się zawsze słysząc pierwsze dźwięki tych melodii, przypominały mi się najlepsze momenty mojego życia, szczęścia, ale też i łzy te z rozpaczy i bezsilności, wszystkie niespełnione miłoście i wszyscy Ci, których źle potraktowałam. Po prostu całe dwa lata mojego życia.
|
|
 |
Proszę o podpisywanie moich wpisów TELEPATIA, bo wkładam dużo pracy w to co robię, a coraz częściej widzę kopiowanie, bez podpisywania. Dziękuję! ;*
|
|
 |
Pragnęłam być jego księżniczką, spać z Nim w jednym łóżku, robić malinową herbatę, całować się z Nim 24 h na dobę, dzielić się z Nim nutellą, głaskać go po plecach.
|
|
 |
Była taka pewna siebie, taka uśmiechnięta, taka wyjątkowa, taka ... Mógł wymieniać sto jej cech, nie spoglądając w jej oczy. Wystarczyło mu jedno jej spojrzenie by zauważył, że wali się jej świat, a uśmiech nie sięga oczu.
|
|
 |
Twoje perfumy mają najsłodszy zapach na świecie, taki idealny jak Ty.
|
|
 |
Oszukiwała go, że nie pali, nie ma chorego serca, i że uczyła się do sprawdzianu z historii. Wiedziała, że obraził by się na nią gdyby zaniedbała siebie, gdyby uciekała często z lekcji. Wszystko co cenne robiła dla niego, nawet jej się to udawało. Pisała kartkówki na czwórki nie ucząc się, myśląc o jego słodkim uśmiechu wszystko jej się udawało.
|
|
 |
Uwielbiała go za to, że gdy całowała go to nie mogła przestać, że mogła z nim porozmawiać o wszystkim, jak z nikim innnym, że ślicznie śpiewał, że chociaż czasami nie odpisywał jej na esemesy potrafił jedną rozmową rozbroić jej złość za to. Uwielbiała go za to, że był przy niej, chociaż nie zawsze, ale jednak. Mogła na niego liczyć, może nie w każdej sytuacji, ale w większości, mogła go całować, może niezawsze, ale czasami. Mogła przy nim być.
|
|
 |
Nie umiem walczyć o faceta. Potrafię spróbować raz, stracić, ale nie próbuję odzyskać. Jestem zbyt honorowa, chyba za poważna. Mój choleryzm mnie przeraża, nawet mocniej niż życie. Mam wiele chorych marzeń, bawię się uczuciami innych, jestem egoistką.
|
|
 |
Jestem okropnie zazdrosna o niego i to nic, że łączy nas tylko przyjaźń. Z bonusem. Bonus jest prosty, mogę go całować i dotykać kiedy jesteśmy sami. Jarać się nim, jego zapachem, jego oddechem, a potem wypuścić i przyglądać się jak kręci do innych i robić to samo, a potem znowu spotkać się z Nim, całować się, nie spać pół nocy czując jego perfumy i sprawiać żeby te koło się ciągle zataczało, żeby to nigdy nie mijało.
|
|
 |
kocham chwile kiedy zamykam oczy i siedząc na parapecie czuje delikatny wiatr podwiewający moje włosy. biorę papierosa do ręki i czując jak dym nikotynowy buszuje w moich płucach przenoszę się do innego, lepszego świata. cicho szepczę sama do siebie, że dla takich chwil warto żyć. warto żyć abstrakcją i złudzeniem. warto faszerować się nadzieją na lepsze jutro. / abstracion
|
|
|
|