Uwielbiała go za to, że gdy całowała go to nie mogła przestać, że mogła z nim porozmawiać o wszystkim, jak z nikim innnym, że ślicznie śpiewał, że chociaż czasami nie odpisywał jej na esemesy potrafił jedną rozmową rozbroić jej złość za to. Uwielbiała go za to, że był przy niej, chociaż nie zawsze, ale jednak. Mogła na niego liczyć, może nie w każdej sytuacji, ale w większości, mogła go całować, może niezawsze, ale czasami. Mogła przy nim być.
|