 |
|
Nie chce Cię znać, nie dzwoń do mnie. Twój numer już od dawna nie figuruje w książce.Nie figurujesz nigdzie, nie figurujesz w ogóle.— PMM
|
|
 |
cz II za Ciebie rękę uciąć, ale ja ja bym zajebał jakby ktoś Cię skrzywdził. Tym własnie się różnimy od reszty, jesteśmy zajebiście podobni, wiemy co to są obowiązki, ciężka praca, prawdziwe życie, prawdziwe problemy. Dziewczyny też przebywają w naszej paczce, da się pośmiać z nimi ale są strachliwe, wyolbrzymiają problemy, rozmawiają non toper i ciuchach paznokciach, nie rozumieją naszych rozmów, kłócą się o głupoty. I dlatego Ciebie traktujemy jak kogoś ważnego, wartościowego. - i co ja mam Ci powiedzieć? zapraszam Cię na koktajl mój ochroniarzu. - i razem wybuchliśmy śmiechem jadąc przed siebie / olkin
|
|
 |
czI-Ty nie palisz- rzucił i wziął z moich rąk papierosa. -Ty też mówiłeś że już nie palisz.- dodałam podchodząc i zabierając mu fajkę. Wyrzuć ją, nie truj się lepiej porozmawiajmy-dodał. Pojechaliśmy więc w nasze miejsce by móc spokojnie porozmawiać. -Dużo się zmieniło, trochę zjebało zauważyłaś? To już nie Ci sami ludzie za których oddał bym wszystko, widze fałszywość na ich twarzach i czuję że obrabiają nam dupę że spędzamy dużo czasu ze sobą. Porobiły się grupki, tamci nie mają zahamowań, całują się, jeszcze niedługo wszyscy się ze sobą prześpią, a później nie chcą się spotykać bo im głupio. W sumie my też mamy dziwne akcje, ale ale z nami jest inaczej, nie dopuścili byśmy do tego za dobrze Cię znam, zniszczylibyśmy to co jest między nami tę przyjaźń. Więc jak tu można się dla nich poświęcać to nie to samo co kiedyś.. Ale.. ale za Ciebie wszystko bym oddał, nie pozwolił bym Cię skrzywdzić nigdy. W sumie wszyscy Cię tak traktują, wszyscy dali by / olkin
|
|
 |
- 'Brzuch Cię Boli?' Szybko się prostuję -Nie, dlaczego? - 'Siedziałaś taka skulona, pomyślałam...' No tak, zapomniałam się, zapomniałam, że muszę uważać, żeby później nie musieć się tłumaczyć. Odwracam się w jej stronę, uśmiecham się, - Nie, wszystko okej, po prostu...- w ostatniej chwili zmieniam zdanie, nie chcę się tym dzielić z nikim : - Po prostu jest okej.
|
|
 |
Poboli i przestanie, musi.
|
|
 |
Dzisiaj nie mam siły udawać, dzisiaj nie mam siły się tłumaczyć, dzisiaj mogę być 'sobą'.
|
|
 |
Nauczę się milczeć, idealnie.
|
|
 |
A przecież w sen nie jestem w stanie uciec, choć wielokrotnie próbowałam. Nie chciałam czuć bólu, nie chciałam być świadoma świata, ludzi, tego co mnie otacza.
|
|
 |
wróćmy chociaż na chwilę- do dzieciństwa. Do tych czasów pewniejszych i bezpieczniejszych. Do czasów bez cierpienia, bólu, nieporozumień, problemów, niepowodzeń, kłótni. Gdy najpowazniejszym dylematem było czy zagrać w nogę z chłopakami czy w klasy z koleżankami, gdzie myśleliśmy o kolejnym dniu rozrywek, gdzie nie było tylu oszustów, gdzie wychowywaliśmy się sami- z dzieciakami z piaskownicy. Gdy przeprosiny były tak banalne, gdy rodzice krzyczeli tylko o zdarte kolana, gdzie całe dnie spędzało się dworze.Gdzie żyliśmy beztrosko, gdzie rodzice pomagali w rozwiązywaniu błahych problemów WRÓĆMY bo teraz ciężko jest lekko żyć /olkin
|
|
 |
Było, minęło, zmieniliśmy się oboje.
|
|
|
|