 |
spierdoliłeś coś, to czasem lepiej nie naprawiać, bo zagojone rany można łatwo rozdrapać. / paluch
|
|
 |
Wiesz czego mi brak? Poczucia bezpieczeństwa. Tej malutkiej myśli w głowie, która mówi mi, że jesteś i zawsze przy mnie będziesz, gdy stanie się coś złego.
|
|
 |
Tak bardzo broniłam się przed uczuciem. Nie chciałam cierpieć. Każdego dnia przyzwyczajałeś mnie do siebie i uczyłeś żyć na nowo. Tylko po to abym powróciła do punktu wyjścia...
|
|
 |
Sposób na przetrwanie - milczenie
Sposób na życie - przetrwanie
Sposób na milczenie - śmierć
|
|
 |
(...)„Przejdziemy się?” – zapytał. „Jasne” - odpowiedziała. Szli w milczeniu, ich dłonie niemal się dotykały. W końcu złapał ją za rękę. Zacisnęła ją mocniej. „Dlaczego pierwsza tego nie zrobiłaś?” zapytał z ciekawości. Zatrzymała się i popatrzyła przed siebie. „Widzisz ten śnieg?” - zapytała. „No widzę, ale co to ma do rzeczy?” zaśmiał się. „Z Tobą jest tak samo jak z tym śniegiem… Z daleka wszystko, ładnie , pięknie. Wydaje się, że nic go nie zniszczy.” Wzięła do ręki trochę śniegu. „Widzisz, rozpuścił się, gdy dałam mu trochę ciepła, znikł. Moje ciepło zniszczyło go. Ciebie też niszczy… Może, dlatego nie chcę wychodzić na przód? Wolę Cię mieć na dystans niż nie mieć w ogóle… Wiem, że moje uczucia Cię niszczą i w tym problem. Nie wiem, gdzie jest granica.” powiedziała jednym tchem.(...) / kajmell
|
|
 |
Znów znaczysz dużo, chyba za dużo.
|
|
 |
Prędzej czy później to wszystko wróci, to co tak nagle wypadło nam z rąk.
|
|
 |
Zazwyczaj okazuje się, że jest już zwyczajnie za późno.
/kajmell
|
|
 |
"Mam dość tego i niech wszystko spłonie bo, wciąż jesteśmy sobą w życiu, ale to życie to nie to..."
|
|
 |
chcesz mnie zjeść? wybacz jestem nie smaczna.
|
|
 |
A może o od początku to wszystko było dokładnie tak zaplanowane? Może właśnie tak miało być i żaden przypadek nie miał na to wpływu tylko kurwa przeznaczenie. Może właśnie tak mieliśmy się zastanawiać oglądając te zdjęcia, co do cholery zadecydowało, że wszystko się skończyło. Jedna przyjaźń, druga trzecia i czwarta.. Jedna miłość, albo może raczej zauroczenie i przyzwyczajenie do tego łysego kretyna. Jedna pasja. Pasja która miała być na całe życie. Która nadawała sens, chociaż właściwie zdałam sobie sprawę z tego dopiero gdy ją straciłam. Każda przygoda, tamta czy inna, miałaś jakieś znaczenie. Odcisnęła ślad na moje psychice. I przecież musiała się skończyć, żeby mogła przyjść następna i znowu czegoś nauczyć.
/przeeejebane.nie
|
|
 |
" Kiedyś chcę usiąść w fotelu,
spojrzeć wstecz i usnąć...
Niczego nie żałować,
wtedy będzie już za późno..."
|
|
|
|