 |
i nie obiecuję, że Cię nie opuszczę. bo to zrobię. ostatniego dnia mojego życia. a dokładnie, chwilę po jego końcu.
|
|
 |
nic nie zabija równie doszczętnie niż uczucie tęsknoty, które jest tylko bliskością w oddaleniu.
|
|
 |
- cześć, kocham Cię. - powiedziała zdejmując z jego głowy fullcapa. - zostawiam Ci kawałek serca, a to biorę w depozycie bo wiem, że na nic innego względem mnie Cię nie stać.
|
|
 |
cieszę się, że byłeś. nie istotne, że Cię nie ma. istotne, że mam przeszłość w którą mogę się przenosić zaraz po zaśnięciu, tuż przed przebudzeniem i w trakcie snu, kiedy panicznie jeżdżę ręką po łóżku prymitywnie Cię szukając zamiast koca, kiedy jest mi zimno.
|
|
 |
tak po prostu odnaleźć prawdziwą miłość. tak tylko znaleźć drugą połówkę serca. więcej nie chcę, nie wymagam. i tak za wiele. [stawiamnachillout]
|
|
 |
każdego chłopaka porównuję do ciebie ty pieprzony ideale. [stawiamnachillout]
|
|
 |
uświadomiłam sobie, że już nigdy nie wrócisz, ja to wiem. ale co z tego? jeżeli dalej kurwa czekam, co z tego? zapomnieć, wyrzucić z pamięci i zakopać gdzieś bardzo daleko by nigdy więcej do mnie wróciło to chore uczucie. to też wiem, że tak powinnam zrobić, ale dalej nie robię. nadzieja mnie zabija, albo już zabiła - to koniec. [stawiamnachillout]
|
|
 |
gdyby tak łatwo było nam zamknąć ten rozdział w życiu, który nigdy już nie wróci i wyzbyć się tej złudnej nadziei. gdyby to było takie proste żyło by nam się o wiele lepiej. [stawiamnachillout]
|
|
 |
nie chcę żyć, pragnę śmierci. ale boję się odebrać sobie życie, cholerny paradoks. [stawiamnachillout]
|
|
 |
|
Wiesz co było najgorsze? To, że nigdy nie opuszczała mnie ta beznadziejna nadzieja. Ludzie patrzyli na mnie jak na wariatkę, a ja sama już nie wiedziałam po co to robię. Kiedy tylko słyszałam sygnał smsa, od razu, bez zastanowienia sięgałam po niego do kieszeni, cicho w środku modląc się, aby była to wiadomość od ciebie. Codziennie siedziałam w oknie, mając nadzieję, że zobaczę ciebie idącego w stronę moich drzwi. Mijałam cię i niczego wtedy więcej nie pragnęłam, jak tego, żebyś do mnie cokolwiek powiedział. To było okropne. A ja, ja po prostu nie potrafiłam odpuścić, łudziłam się, że zrobisz jakiś krok, nawet najmniejszy, aby znowu dać nam szansę.
|
|
|
|