 |
To tak jakbyś krzyczał,
Ale nikt Cię nie słyszy.
Czujesz się zawstydzony,
Że ktoś może być tak ważny ,
Że bez niego jesteś nikim.
Nikt nigdy nie zrozumie, jak bardzo to boli.
Czujesz się tak beznadziejnie,
jakby nie było dla Ciebie żadnego ratunku.
A kiedy jest już po wszystkim,
To niemal pragniesz żeby te wszystkie złe rzeczy powróciły
bo razem z nim przyjdą też dobre."
|
|
 |
Wiedziałam, że z Nim nie będę i pogodziłam się z tym juz dawno. Na początku oszukiwałam samą siebie i wszystkich dookoła, że przecież to tylko zwykłe zauroczenia i tak naprawde nie zależy mi na Nim. Jaka byłam głupia… Dobrze wiedziałam, że serce nie pozwoli mi o Nim zapomnieć. Utkwił zbyt głęboko… w mojej duszy. Stał się po prostu częścią mnie, bez Niego nie byłam całościa, byłam niedokończona. Szczerze? Nieważne, z kim będę teraz spędzać czas, co będę mówić i robić, On zawsze będzie w moim sercu. Zawsze będę Go kochać i nikt tego nie zmieni.
|
|
 |
chodź, cofnijmy się o kilka miesięcy. pewnie się
uśmiechasz, pewnie widzisz coś, co teraz jest tak
nierealne, że możesz to widzieć, tylko gdy
zamkniesz oczy. sądzę, że to osoba. była Ci
bliska, no nie? pewnie teraz myślisz, co zrobiłaś
nie tak, bo przecież tak bardzo się starałaś.
uważasz, że to Ty na nie zasługiwałaś na tego
człowieka. szanujesz Go do tej pory, bo dzięki
niemu uśmiechałaś się do siebie w lustrze. a
teraz? teraz musimy wracać do teraźniejszości.
bo szczęście samo się k*rwa nie narysuje.
|
|
 |
nadszedł destrukcyjny moment. chcę krzyczeć, ale struny głosowe odmawiają mi posłuszeństwa. chcę płakać, ale już braknie mi łez. moje serce wariuje z samotności. naiwnie walę pięścią w ścianę licząc, że to da ukojenie starganym emocjom. niestety ta czynność jest bezskuteczna. patrzę ślepo w sufit szukając na nim Twojej twarzy. nie wierzę, że kiedykolwiek byłeś w tym pokoju, siedziałeś na tym łóżku i piłeś herbatę z mojego ulubionego kubka. z bezsilności przygryzam wargi. nie mam siły odebrać telefonu. obecnie najtrudniejszą czynnością jest opuszczenie łóżka i spróbowanie życia od nowa.
|
|
 |
uciekam przed uczuciem, ale ono mnie dogania. jak oprzeć się zielono-brązowym tęczówkom, które patrzą w Ciebie tak intensywnie, że nie można uciec od ich blasku. jak odepchnąć gorącą, ale i delikatną dłoń muskającą po policzku. jak przerwać najsłodszy pocałunek jaki nas spotkał. nie wiem co robić. wtedy najczęściej milknę, chociaż uwielbiam mówić. przymykam powieki i za firanką długich rzęs ukrywam miliony kolorowych łez zarezerwowanych na wieczór. w takich momentach obawiam się, jak poradzę sobie bez niego i jak się odnajdę.
|
|
 |
dobre wspomnienia są najgorsze. niby łatwo zniechęcić się do człowieka, który zrobił nam krzywdę, ale jak wymazać z pamięci osobę, która dawała nam tyle szczęścia. próbujesz zapomnieć, chociaż mimowolnie nadal wyszukujesz jego twarzy w tłumie oraz porównujesz wszystkie pocałunki i każde z zachowań do jego nawyków i przyzwyczajeń, tak jakby nie mogło spotkać Ciebie nic lepszego. zaciskasz pięści widząc go z inną, najczęściej koleżanką i syczysz przez zęby 'cześć', tak, że brzmi ono jak największa obelga. po czasie znajdujesz sobie kogoś innego, kto nie jest nawet w jednej setnej tak dobry jak On. ranisz człowieka, chociaż tak naprawdę tego nie chcesz, naiwnie wierzysz, że miłość przyjdzie z czasem. uwierz, nie przyjdzie.
|
|
 |
Gdy Cię spotkałem, wiedziałem bierz szczęście od razu nie zwlekaj
Im więcej o nim myślisz, a go nie masz tym szybciej ucieka. Pih♥
|
|
 |
Tylko my, to dziś mniej niż nas dwoje.Koty Katz ♥
|
|
 |
Tylko Ty znasz mnie lepiej niż inni razem wzięci
Chcę spędzić z Tobą życie lecz Tobie brakuje chęc. Koty Katz ♥
|
|
 |
o moim chorym sercu dowiedziałam się prawie dwa lata temu dzięki Twoim pocałunkom. najzwyczajniej w świecie palpitacje nie dawały mi spokoju. przestraszona poszłam do lekarza, a on ze śmiechem powiedział, że tak można mi szkodzić. podczas dzisiejszej wizyty kontrolnej nie było tak dobrze. fajki i alkohol spowodowały problemy, ale nic nie równa się ze szkodą jaką wyrządziłeś. przyśpieszone ciśnienie z nerwów. milion leków na depresję, które powoli wyniszczają mój organizm. bezsenność. drżenie dłoni. ściskanie serca na samą myśl Twoich wybrykach. częste omdlenia. choroba sieroca przez brak idealnego dotyku. początki ślepoty przez ciągle wypatrywanie Twojej sylwetki. głuchnę nasłuchując ukochanego tembru głosu. chyba umieram.
|
|
|
|