 |
3. Ona jest bardzo rozmowna i wcale nie robi się dziwnie, kiedy zaczyna być cicho, bo wtedy będzie uspokajać głowę na Twoich kolanach i myśleć o tym ile dla niej znaczysz. Pamiętaj, żeby zawsze mieć dwie kołdry na łóżku, bo inaczej grozi Ci zimno. Jest trochę samolubna podczas snu. Przekaż jej, że wciąż o niej myślę i że biorąc pod uwagę wszystko co straciłem w życiu i za czym niewątpliwie tęsknie najbardziej jest ona. Powiedz jej, że jeśli to nie była miłość, to nie byłoby żadnych planów ani zazdrości, a serce by nie bolało. Że jeśli to nie była miłość, to nie byłoby pragnienia, ani strachu przed samotności. Jeśli to było coś innego to nie tęskniłbym, a moje myśli nie skupiałyby się tylko i wyłącznie na myślach o Niej. Proszę powiedz jej, że jeśli to nie była miłość, to nie poświęciłbym się tak dla nas i nie leżałbyś z nią teraz. I daj jej buziaka w czoło na dobranoc ode mnie, chłopcze. I nie rób ani nie mów nic poza tym. Ona zamknie oczy i będzie mnie pamiętać.
|
|
 |
Kiedy noc płaczę deszczem, a krople jej słonych łez rozmywają się po szybie kreuje z nich obraz naszych ściśniętych dłoni. Palce splątane węzłem miłości. Nerwy, paliczki stają się wspólne, łączą się. Dokładnie rysuję je połączone bo nawet milimetr osobno może rozpruć całość, a wtedy wszystko runie tak po prostu. Z kolejnych kropelek dorysowuje nasze postacie blisko siebie by nie mogła powstać między Nami przepaść, by nie wciągnęła Nas i roztrzaskała na dno. Na sam koniec uzmysłowię sobie, że to tylko deszcz i znajdę go również na swoich policzkach. Znowu jestem jak sklepienie niebieskie późną porą; mroczny, cichy, daleko od wszystkich, zapłakany, pusty, sam.
|
|
 |
Nie widziałem na świecie piękniejszej istoty od niej. Taka malutka, niewinna.. Wielkie oczy pragnące poznać świat, pełne radości. Dziś uczyliśmy się stawać. Trzymałem ją za raczki, starałem być się dla niej oparciem. Ciałem i myślami. Ona uczyła się stawiać pierwsze kroki, a ja uczyłem się chodzić od nowa, zaczynając przy tym nowe życie.. Widziałem jej delikatny uśmiech. Twarz, która nie zaznała jeszcze bólu i nie pozwolę aby kiedykolwiek go zaznała. Jeśli ktoś spróbuje ją zranić najpierw będzie musiał zabić mnie. Jestem jej aniołem żyjącym przy niej na ziemi od narodzin, aż do mojej śmierci, gdy umrę będę czuwał z nieba nad moją małą córeczką../melancholik
|
|
 |
To chore, odsunąć się od kogokolwiek tak jak zrobiłem to ja./melancholik
|
|
 |
Ona w moich oczach zawsze wygląda pięknie, a tuż po przebudzeniu się, taka nieogarnięta, jest najpiękniejsza./melancholik
|
|
 |
Czasem wystarczy jeden szept. Jeden oddech, jedno spojrzenie bądź jedna łza. Coś co pozwoliłoby mi uwierzyć, że nadal jesteś i, że Twoje serce wciąż bije tylko dla mnie. Nie ma nic. Jest tylko pustka przeplatana słowami, które nie padły, a które mogły uratować wszystko. Mogły uratować nas. Wybacz mi, że poddaję się tak łatwo, że wyciągam białą flagę i nie chcę już iść dalej. Wybacz mi, że upadam na kolana i gdy wyciągasz pomocną dłoń ja jej zwyczajnie nie chwytam. Jestem tu. Pamiętaj o tym zawsze, nawet wtedy gdy inne usta staną się Twoim azylem. Kocham Cię całym swoim sercem, wszystkimi łzami, każdym tchnieniem, zachodem czy wschodem słońca. Kocham Cię do granic możliwości, kocham Cię tak jak nikt jeszcze nigdy nie kochał. Zostanę tu bez Ciebie z nadzieją, że kiedyś wrócisz a ja znów stanę się Twoim światem kochanie.
|
|
 |
Bez niej nie jestem sobą. Bez niej mnie nie ma. Jest moim tlenem. Stała się jedynym powietrzem jakim potrafię oddychać i nigdy nie chciałbym tego zmienić. Jeśli odejdzie już nigdy nie będę sobą, tak właściwie nie będzie mnie wcale. Uduszę się z braku tlenu. Wysuszę się z braku wody, którą dostarczają mi jej usta. Nie dam rady bez niej wstać, jej dłoń daje mi siłę by podnosić się z łóżka. Jej dotyk goi każdą nawet największą z ran. Nawet kiedy śpię zajmuje mi każdą myśl. Przewija się w każdym śnie. Modlę się aby potrafiła mnie kochać już zawsze. Wiem, że jest w stanie mnie naprawić, wiem że dzięki niej mogę stać się lepszym człowiekiem. Chciałbym stać się jej tlenem, tak nieskazitelnym jak ona moim. Chciałbym już więcej nie sprawić aby po jej policzkach spływały słone łzy. Chciałbym być kimś lepszym, dla niej./melancholik
|
|
 |
Nie zawsze mówię prawdę, nie zawsze bywam szczery. Nie zawsze jestem miły, w sumie częściej bywam hipokrytą i chamem. Zawsze jestem tolerancyjny, ale nie zawsze pokazuję szacunek drugiej osobie. Często bywam chujem, to ta jedyna pozytywna moja cecha. nie dogadasz się ze mną. Jestem nazbyt uparty - zwykły chłopak./melancholik
|
|
 |
Pierdolę archetyp prawdziwego mężczyzny. Silny, pewny siebie, zabiegający, walczący o wszystko. Ja taki nie jestem. Typowy wrażliwiec. Troskliwym, opiekuńczy, niewstydzący się własnych uczuć, stały w emocjach. Jestem odpowiedni tylko dla kobiety, która pragnie stabilizacji i dojrzałego życia. Nie potrzebuje suki, która po czasie poleci do pierwszego lepszego, bardziej męskiego i niegrzecznego./melancholik
|
|
 |
Była przy nim, nie chciała zostawić żeby nie patrzeć jak starcza się na samo dno. Ale tak naprawdę przecież i tak patrzyła będąc obok niego. Bo przecież nie zamykała go w domu na klucz, nie spędzała z nim 24 na dobę pilnując aby nie pił, nie ćpał ani się nie ciął. Przecież on i tak się staczał, zabijał się w każdej wolnej chwili. Jest pewne, że nawet nie ruszało go to, że ją ranił. On zabijał sam siebie i przy okazji ją./melancholik
|
|
|
|