 |
Tracę kolejne minuty myśląc o Tobie, tracę cenny czas na nadzieję, gubię wspomnienia pod kurtyną łez, cierpienia.../blablaxoxo
|
|
 |
Ponieważ nie umiem żyć bez Ciebie..../blablaxoxo
|
|
 |
czwarta rano uczeń dzwoni do nauczyciela matematyki: halo? śpi pani? śpię. a my sie jeszcze kurwa funkcji uczymy!
mamba.x3
|
|
 |
na pytanie czy boi się jutra odwrócił wzrok. bez słowa odpalił wyjętą z kieszeni fajkę i wziął do płuc pierwszego bucha. odchrząknął. - niby czemu? niżej już nie upadnę.
|
|
 |
przykucnął przede mną wyjmując mi z rąk podręcznik od niemca. - Ty, fajki, rap, pół litra... i ja? wieczorem? - zagadnął odnajdując moją dłoń równocześnie zaczynając ją rozgrzewać. stopniowo było mi coraz cieplej, przestałam zwijać się w kłębek na środku szkolnego korytarza, a na usta wpełznął uśmiech. - czemu nie. - mruknęłam nachylając się w Jego stronę. podczas krótkiego buziaka w Jego policzek pierwszy raz zaczęłam żałować, że nie cofnę czasu, nie odzyskam swojego serca. po prostu to wyczekujące, czułe spojrzenie skierowane wprost na mnie oznaczało jedynie plan awaryjny.
|
|
 |
jutro znów wrócę do rzeczywistości - z samego rana obejrzę mecz naszych siatkarzy z Iranem, potem ruszę na pierwszą lekcję ówcześnie ogarniając się niezdarnie i wsuwając miskę płatków. kolejny świetny dzień, bezcenne zastępstwa, godzinne powroty do domu, zajawki na coraz to głupsze akcje. jutro będzie tak samo, jak było tydzień, czy miesiąc temu. tylko dziś jest inaczej, bo tęsknię jakoś bardziej i rozpruwa mi się serce.
|
|
 |
dwa lata temu mówiłam, że jestem najszczęśliwszą osobą jaka w ogóle istnieje. bezwzględnie upajałam się szczęściem zawartym w Jego słowach. wzbudzałam podejrzenia mamy, bo chodziłam z dziwnym bananem na twarzy, i po raz pierwszy lekcja matematyki nie miała sensu, kiedy wyczekiwałam tylko dzwonka i kolejnej cudnej przerwy z Nim. nic się nie składało. Jego 'kocham' nie do ogarnięcia, moje mocno bijące serce - podobnie. dwa lata temu, dwudziestego trzeciego listopada był. był mój.
|
|
 |
'Nie jestem idealna i nigdy nie będę, ale gdy mówię 'kocham' lub 'przepraszam' mówię serio, z serca.'
|
|
 |
'Te oczy uwiodły mnie mrugnięciem powiek'
|
|
 |
'Gdy skończył pisać, siedziała nadal nieruchomo w fotelu i myślała o tym, że spotkała, zupełnie przypadkowo, niezwykłego człowieka. Że chciałaby, aby był zawsze. Na wieczność. Czuła się przy nim wyróżniona i tak jedyna, jak przy nikim innym na świecie. Po raz pierwszy, skulona na tym fotelu, zaczęła się bać, że on mógłby przestać być częścią jej życia. Nie wyobrażała sobie tego.'
|
|
 |
wiem, ze teraz kazda impreza bedzie sie dla ciebie wiazac z laskami na jeden wieczor, wiem ze pewnie dla uprzejmowsci spotkasz sie z niejedna, czy po prostu z usmiechem na twarzy przyznasz, ze nawet nie pamietasz jak wygladala, wiem ze kazdy melanz bedzie tym do niesmiertelnosci, a kazda impreza bedzie zaliczona tylko wtedy, gdy kogos obrocisz, ale wiesz co ? nie boje sie tego, wiem ze mnie kocha, a te wszystkie laski beda dla niego pewnego rodzaju odskocznia.
|
|
 |
autodestrukcyjny wieczor warty uwagi.
|
|
|
|