|
Lata mijają, człowiek dorasta, jest bardziej dojrzały. Wydaje się, że dorosłe życie uodporniło go i wzmocniło. Tyle się wydarzyło, każda porażka pokazała że musi sobie jakoś radzić, nie ma wyjścia. Ma obowiązki nie może jak mała dziewczynka po prostu rzucić w kąt zabawki i płakać do poduszki. Zastanawiało mnie dlaczego niektórzy ludzie tak ciągle biegną. Każdą minutę mają zaplanowaną, zawsze znajdą sobie jakieś zajęcie. Już wiem.. oni nie chcą dopuścić do momentu w którym się zatrzymasz. Bo przychodzą takie chwile kiedy masz czas na analizowanie i rozmyślanie o przeszłości. Nagle sobie wszystko przypominasz a myślałaś że to już dawno minęło. Kazda blizna o sobie przypomina. Dziwne uczucie.. trochę boli ale nie do końca to ból.. niemiłe wspomnienie, którego nie potrafisz zidentyfikować i nazwać. I wtedy budzi się w środku ta mała dziewczynka.. ale pozwól jej na to. Każdy ma czasem chwilę słabości i ma prawo wyrazić emocje. Ale potem idź dalej, walcz.
|
|
|
Przychodzą takie momenty kiedy zastanawiasz się czego chcesz, dokąd zmierzasz. I jest Ci to obojętne. Chociaż nie powinno. Jesteś opróżniony z uczuć. Nie potrafisz ufać. Tęsknota i ból Cię zabiły. Jak to jest być naprawdę szczęśliwym?
|
|
|
Ty się nazywasz mężczyzną? Prawdziwy facet stanąłby przede mną i wbił ten nóż prosto w serce, patrząc mi przy tym w oczy. Obserwowałby jak powoli uchodzi ze mnie życie. Jak szok miesza się z żalem, jak pod powiekami zbierają się łzy, które potem zmieniają się w złość płynącą po policzkach. Przyjąłby na klatę moje próby ratowania się, zniósłby każdy cios i każde zadrapanie. Miałbyś odwagę żyć ze wspomnieniem moich ostatnich słów. Tak właśnie zrobiłby prawdziwy facet. Ty zachowałeś się co najwyżej jak jego imitacja. Ot, mały chłopiec, który chowa głowę pod kołdrę. Zabiłeś mnie na odległość, zachowałeś czyste ręce. Pierdolony tchórz, a nie mężczyzna. Nie umiałeś nawet wprost powiedzieć, że coś zgasło. Wybrałeś drogę na skróty, gdzie nie musisz patrzeć jak Twoje słowo mnie zniszczyło
|
|
|
Uczucie pustki, bezradności i tęsknoty za Nim znowu we mnie uderza. Nie rozumiem tego co kieruje moją duszą, ale dlaczego choć nie chcę go znać, to ..za nim tęsknie? Dlaczego o nim myślę, dlaczego zastanawiam się czy jeszcze żyję i czy ma się dobrze?
|
|
|
kiedyś dotrze do Ciebie, że pozbawiłeś się czegoś naprawdę pięknego. że zabiłeś coś, co mogło nazywać się Naszym wspólnym życiem. oszukałeś tą miłość, by móc się przez chwilę zabawić. ale nadejdzie w końcu ten dzień, gdy przeglądając listę kontaktów w telefonie, gdzieś pomiędzy panną 24, a panną 26 przeczytasz Moje imię. wspomnisz kim dla Ciebie byłam i jak wiele zrobiłam. przypomnisz sobie, że kochałam, a Ty bezpodstawnie zburzyłeś to uczucie. będziesz żałował i zapijał wspomnienia. ale to Ci nie pomoże. w końcu przeszłość kiedyś każdego dopada.
|
|
|
"Ile Cię trzeba dotknąć razy żeby się człowiek poparzył. Ale tak żeby już więcej ani razu. Żeby już więcej za nic. Żeby już więcej nie miał odwagi. No ile razy?"~happysad
|
|
|
Pieprzona bezsilność. Widzisz że coś tracisz, że coś Ci ucieka, ale nic nie możesz z tym zrobić.
|
|
|
W swoim życiu spotykamy wielu ludzi. Wielu z nich nas skrzywdzi, inni zapomną o nas ale takie życie. Przychodzą, odchodzą taka kolej rzeczy. Ale czasem zdarzają się takie osoby, które chcesz zatrzymać. Które są ale nigdy nie wiesz jak długo zostaną. Po przeanalizowaniu wszystkiego wiesz, że musisz czasem zrezygnować z tego czego Ty chcesz. Żeby ich nie stracić. Szkoda czasu na kłótnie, nie ważne kto ma rację. Doceniaj ich póki są. Takie osoby zdarzają się raz na milion. Dla nich warto zrezygnować z wielu rzeczy. I wiem że naiwność to moje drugie imię i jeszcze za to oberwę od życia. Ale czasem po prostu nie wiesz co innego możesz zrobić by ktoś dostrzegł w Tobie to co Ty widzisz w nim i by chciał być przy Tobie do końca. Jedyne co wtedy chcesz zrobić to sprawić żeby on czuł się dobrze. Twoje uczucia się wtedy nie liczą.
|
|
|
teraz mam wszystko, wszystko co chciałam! | skrzywdzonaprzezciebie
|
|
|
Czekałam, aż ktoś do mnie zadzwoni i powie, że to już koniec. Nie chodziło mi o to, żeby to był szczęśliwy koniec, tylko jakikolwiek. Myślę, że czasem można chcieć już tylko, żeby coś się skończyło, obojętnie jak.
|
|
|
mija tydzien bez kontaktu, potem miesiac i nagle przerwa robi się tak długa, że glupio jest chwycic za słuchawke.
|
|
|
Urywki wspomnień wciąż mnie niszczą. Przenikły mnie do kości. Nie wiem jak mam się ich pozbyć. Jak sprawić, że w końcu odejdą? Skoro pożegnałam się z tobą to po co mi one? Nie chcę ich. Walka z nimi jest bez sensu. Po prostu chcę się ich pozbyć, dać im odejść by znowu móc być sobą.
|
|
|
|