 |
|
każdy z nas doznał kiedyś bólu. fizycznego, duchowego. każdy z nas kiedyś cierpiał z jakiegoś powodu, każdy z nas kiedyś cierpiał dla kogoś. trzeba to zrozumieć i pogodzić się z losem, że życie już takie jest, że każdy człowiek musi przez to przejść, by wejść na szczyt, każdy człowiek musi cierpieć, by móc w końcu się cieszyć. wierzę, że wraz z dniem gdy wstanie świt, będe potrafiła pójść dalej, nie oglądając się za siebie. będę potrafiła pokochać tak jak kochałam Ciebie., będę potrafiła patrzeć swojemu mężczyźnie w oczy, nie widząc w nich już Ciebie.
|
|
 |
|
wydawało mi się, że poznałam i pokochałam księcia z bajki, jakże byłam zdziwiona gdy okazało się, że pokochałam skurwysyna.
|
|
 |
|
Minął rok, rok od tamtego wydarzenia, rok od pierwszego : cześć, pierwszej emotki na GG. Minął rok, rok od tamtego dnia gdy pisaliśmy 18 godzin i nie mieliśmy dosyć, tamtego dnia Cię poznałam, a czułam jakbym znała Cię wiecznie. Rok od pierwszej rozmowy przez telefon, bo miałeś minuty i zadzwoniłeś. Pamiętam tą rozmowe doskonale, oboje byliśmy wstydliwi, skrępowani. Rozmawialiśmy o głupotach, nie wiedziałam jak się zachować, ale Twój głos był ciepły i miły. A potem były częstsze rozmowy, spotykania, potem narodziła się rzekoma MIŁOŚĆ z Twojej strony. Potem był czas pełen radości, miłości. Teraz? Teraz jest czas pełen smutku, choć przecież dokładny rok temu byłam tak szczęśliwa. Dlaczego to nie mogło trwać? Dlaczego nie ma Nas?
|
|
 |
|
nic mi się nie układa jak nie ma obok Ciebie - w pracy nie tak, w szkole nie tak, dziś prawie nie potrzaskałam głowy. Wszystko jest NIE TAK, odkąd nie ma jego, nie ma uśmiechu, nie ma po co żyć, to przecież jego widziałam, gdy otwierałam oczy. To on mnie częstował papierosem, a ja przytulałam się do jego nagich pleców i wdychałam jego zapach, Kochałam te chwile, chwile pełne miłości, namiętności. Teraz jedynie co wdycham to Twój zapach, który nadal unosi mi się w pokoju i na poduszce, której zawsze spałeś.
|
|
 |
|
i kiedy już prawie zapomniała, kiedy myślała, że już nie szaleje na jego punkcie, gdy jej serce zaczęło się uspokajać, a do rozumu dochodziło, że się rozstali, szła do szkoły jak nigdy wcześniej uśmiechnięta i nagle przed jej oczami pojawił się on. On jakiego nigdy nie widziała, On w garniturze, Ten On w tym samym uśmiechu blendamed, Ten On o tych samych boskich oczach. Jej serce znów się odezwało: idź do niego, a rozum powiedział: olej to. Przed oczami ukazały się wspólne chwile, pierwszy sex, pierwsza wizyta w jego domu, pierwsze spanie u niego, pierwszy spacer, pierwszy pocałunek - Wszystko. Wtedy zrozumiała, że jej świat się skończył z dniem gdy odszedł i zaczął traktować ją jakby była zawsze dla niego NIKIM.
|
|
 |
|
'tęsknię' to jedno słowo nie wyrazi tego, jak bardzo brakuje mi każdej z tych komicznych rozmów, banalnego uśmiechu na twarzy, na co dzień przypominającego o fragmentach szczęścia, którym On nadawał sens. jak bardzo brakuje mi jego głosu, śmiechu, tych nocnych spacerów, i buziaków na dobranoc, każdego z porannych przytuleń czy śniadań w łóżku, śmiertelnych łaskotek, chwil powagi i nagłego wybuchu śmiechem, nawet tych małych kłótni, po których i tak nie potrafiliśmy bez siebie wytrzymać. nie wyrazi tego, jak cholernie bardzo brakuje mi Jego. / endoftime.
|
|
 |
|
są takie banalne czasowniki, które tak cholernie dużo znaczą
|
|
 |
|
przyznam szczerze, że łatwiej było pisać o tej nieszczęśliwej miłości.
|
|
 |
|
kocham Cię part 5413619856149
|
|
 |
|
mam w dupie ludzi. miałam ich wtedy, gdy zaczynałam związek z dwa lata młodszym chłopakiem, gdy zaciągałam się fajką na rondzie, gdy nagrywałam kolejną nutę i tworzyłam kolejne wersy dla chłopaków z osiedla.
|
|
 |
|
niby Ci ufam. niby wiem, że już więcej mnie nie zdradzisz. ale pięści zaciskaja mi się na widok każdej dziewczyny, która z Tobą rozmawia.
|
|
 |
|
nie lubię ludzi, którzy udają, że kochają.
|
|
|
|